Chapter 28

12.2K 493 35
  • Zadedykowane Lovatics Music PL
                                    

Po dobrych kilkudziesięciu minutach wracałem razem z Malinką do domu. Jechaliśmy pustą drogą, gdy nagle zmieniła stację radiową z rock'a na jakieś jazz'owe gówno. 

- Kat, znasz zasady. Kierowca rządzi muzyką, pasażer siedzi cicho. - uśmiechnąłem się i przełączyłem z powrotem. Dziewczyna tylko uśmiechnęła się ze zrezygnowaniem i oparła plecy o siedzenie dalej wpatrując się w szybę. Nie ukrywam, było jej strasznie ciężko, bo jechałem zaledwie 150km/h, a przy takiej prędkości niewiele widać. 

Przepuściłem moją Malinkę przez drzwi i zatrzasnąłem je zamykając następnie na klucz. Nie mam ochoty na nieproszonych gości. 

- Powinnam zadzwonić do Perrie. - mruknęła Katniss i zgarbiła się pokazując, że jest bardzo zmęczona. 

- To dlaczego tego nie zrobisz? - uniosłem jedną brew do góry i spojrzałem na dziewczynę. Sięgnęła do swojej torebki i wyciągnęła z niej swojego smartfona.

- Jest druga w nocy, Harry. 

- No i co z tego? - wzruszyłem ramionami i skierowałem się do salonu zasiadając na kanapie i włączyłem telewizor. Nuda, nuda, nuda, oo! Zatrzymałem na kanale, który wydał się być interesujący i rozsiadłem się na całej sofie. Usłyszałem ciche dreptanie, które powoli się do mnie zbliżało. Katniss weszła do pomieszczenia, spojrzała na mnie jak na idiotę i zabrałam mi pilota.

- Ej! - przełączyła zadowolona kanał na jakieś Animal Planet. 

- Nie będę oglądać pornosów. - wytknęła mi język i usiadła na moich nogach. Spojrzałem na nią zadowolony i gdy wydawało mi się, że siedzi wygodnie to niespodziewanie podniosłem swe kończyny, a Kat wylądowała tyłkiem na podłodze. 

- Kurwa, Harry! - ryknęła zabawnie - Nie dość, że przez Ciebie spadłam z kamienia, to jeszcze tutaj! - zacząłem się śmiać i w chwili, kiedy próbowała zrzucić moje nogi, by usiąść zabrałem jej pilota i włączyłem kanał +18. - Nie wytrzymam. - rzuciła i szybkim krokiem opuściła salon. Słyszałem ciche pukanie stópek o schody, a chwilę później krzyk mojej Malinki. 

Zerwałem się jakby się paliło i biegiem wbiegłem na górne piętro. Było słychać czyjeś słowa.

- Katniss, posłuchaj mnie. - płaczliwy ton jakiejś dziewczyny dobiegł do moich uszu.

- Co, kurwa?! Nie! Zarówno Ty, jak i on. Zdradziliście mnie i nigdy nie dam Wam kolejnej szansy! - wrzasnęła Katniss. 

KATNISS'S POV : 

Musisz być silna. Zagryzaj wargi. Zaciskaj pięści. Tłum krzyk, kładąc na głowę poduszkę. Rzucaj doniczkami z okna na przechodniów, żeby odreagować. Ale nie płacz. Nigdy nie wolno Ci uronić łzy. Nie wolno Ci pokazać słabości. - powtarzałam sobie w myślach. Pomogło, nie uroniłam ani jednej łzy, odkąd Skylet włamała się tutaj. 

- Kat, proszę Cię! Posłuchaj mnie. - pojedyncze łzy zaczęły spływać po jej policzkach. Wyglądała tak bezbronnie jak siedziała na łóżku cała spięta. 

- Posłucha. - za moimi plecami usłyszałam męski, zachrypnięty głos. Odwróciłam się i spiorunowałam najmożliwiej groźnym wzrokiem Harry'ego. 

- Harry..

- Zamilcz. - prawie krzyknął i złapał za klamkę od drzwi. - Dogadajcie się. - rzucił i zatrzasnął drzwi zamykając ze od zewnątrz na klucz. 

- Cholera. - mruknęłam i klapnęłam obok Skylet na pościeli, którą wcześniej założyłam. Splotłam ze sobą palce i nogę założyłam na drugą. Spojrzałam na dziewczynę. 

Nie dotykajOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz