-Louis co myślisz o tym żebym sobie zrobiła tatuaż?
-Ty i tatuaż? - śmieje się.
-Czemu nie..
-Nie rób, nie jest ci potrzebny. - uśmiecham się.
-Bardzo podobają mi się tatuaże Harry'ego i Zayna.
-Mi też.. - przez myśl przechodzi mi ten dzień, gdy pierwszy raz zobaczyłem Harry'ego bez koszulki.
Panuje chwilowa cisza. Najwidoczniej obydwoje się zamyśliliśmy.
-Zostaniesz na obiedzie?
-Obiecałem Taylor, że będę w domu. - kłamie.
-Ohh.. no dobra, to spotkamy się w barze. - uśmiecha się.
-A więc do zobaczenia. - wstaje, podchodzi do mnie i daje buziaka.
Schodzę schodami na dół. W kuchni znajduje się mama i tata Katy. Wypadałoby się przywitać. Mam tylko nadzieję, że nie zagadają mnie jak ostatnim razem.
-Dzień dobry. - odwracają się i szeroko uśmiechają.
-Louis, nie słyszałem jak wszedłeś. - podchodzi do mnie i ściska moją dłoń. - Zostaniesz na obiedzie?
-Nie dziękuję, mam pilną sprawę do załatwienia. - uśmiecham się.
-A może jednak..?
-Naprawde muszę iść, innym razem obiecuje.
-No dobrze, to do zobaczenia. - puszcza mi oczko.
Kieruje się do drzwi.
Przyszedłem do tego domu po to, aby zerwać z Katy. Wychodzę i nadal jesteśmy razem. Najgorsze jest to, że dzisiaj wszyscy spotykamy się w barze, Harry zapewne też tam będzie. Co wtedy? Nie mogę udawać, to może tylko pogorszyć sytuację. Na dodatek Zayn przylatuje z wakacji. Nie widziałem go sporo czasu. Ciekawe czy też przeprowadził metamorfoze swojego wyglądu.
Wchodzę do mieszkania. Słyszę śmiech Taylor, pewnie jest u niej Josh. Podążam do kuchni, strasznie zgłodniałem. W garnkach czeka obiad. Taylor jest kochana. Co ja bym bez niej zrobił.
Nakładam sobie porcję i siadam przed telewizorem.-Hej Louis! - krzyczy, a ja podskakuje.
-Cześć. - uśmiecham się
-Co tam? - siada obok.
-Obecnie jem, dobry obiad zrobiłaś.
-Zawsze robię dobre. - szturcha mnie w ramie. - Byłeś dzisiaj u Katy?
-Tak, a co?
-Tak tylko pytam. Idę bo Josh będzie płakał. - czochra moje włosy, wstaje i wraca do pokoju.
-Okej. - śmieje się.
Po jedzeniu, wziąłem prysznic. Ubrałem czarne dżinsy i zwykłą koszulkę. Napisałem SMS-a do Nialla i wyszedłem z domu.
Po drodze spotkałem Lauren i Al. Przez całą drogę męczyły mnie pytaniami związane z Harrym. To było męczące, bo nie znałem odpowiedzi na ani jedno.Wchodzimy do baru, zajmujemy miejsca.
-Co pijesz? - pyta Michael.
-To co zwykle.
To co właśnie widzę nie może być prawdą. Harry i Katy razem idą w naszą stronę. W dodatku obydwoje się śmieją. Wytrzeszczam szeroko oczy. Przyznam, że nigdy w życiu nie spodziewał bym się tego. Zbliżają się do stolika. Harry zajmuje miejsce obok mnie, a Katy na przeciwko.
CZYTASZ
Big Change | LARRY STYLINSON
FanficLouis Tomlinson 19 letni student i piłkarz o błękitnych oczach, któremu grzech się nie oprzeć. Prowadzi normalne, proste życie. Ma dużo planów na przyszłość, których nie zamierza zmieniać. Jednak gdy na jego drodze pojawia się samolubny, arogancki H...