*Jakiś czas później. (Ok. 2,5 Roku). *
Rozdział dedykuję koleżance, która w tym roku również kończy technikum.
Pakowałam ostatnie walizki, które zaraz miały trafić do samochodu Akkarina. Czekało mnie jeszcze zakończenie czwartego roku na obozie i byłam "wolna". Za niecałe dwa miesiące skończę szesnaście lat. Podałam swoje walizki Akkarinowi.
- To już ostatnia. - Powiedziałam i po raz ostatni rzuciłam okiem n wnętrze domku, który był moim domem przez ostatnie trzy lata. Będzie mi brakowało tych wszystkich małych pomieszczeń.
- Na pewno wszystko wzięłaś? - Spytał mój Alfa.
- Tak na pewno. Ok. Uciekam na ceremonię. Widzimy się za dwie godziny przy twoim samochodzie?
- Będę czekał. Na pewno będziesz chciała się pożegnać z przyjaciółkami.
- Tak. Są dla mnie jak siostry. - Powiedziałam i poszłam w kierunku otwartego placu, na którym teraz porozstawiane były krzesełka, aby nasi rodzice i najbliżsi mogli usiąść i oglądać całą ceremonię.
Zamiast moich rodziców, przyjechał Akkarin i Derek. Sonea niestety musiała zostać w domu, ze względu na małą Eleonorę Sofię. Tak. Podczas tamtej nocy Sonea powiedziała Danielowi, że spodziewa się dziecka. Na początku chłopak zareagował bardzo agresywnie i nie chciał przyjąć do wiadomości, że będzie miał siostrę, ale z biegiem czasu oswoił się z tą myślą. Teraz pomagał matce we wszystkim w czym tylko mógł. Nie widziałam się z nim od tamtego wyjazdu. Później on skończył szkolenie i postanowił wyjechać na dodatkowe szkolenia dla Alf. Nikt nie wiedział kiedy wróci. No cóż. Doszłam do sceny i usiadłam w pierwszym rzędzie zaraz obok Suzanny, Alison i Trish.
- Cześć dziewczyny. - Powiedziałam do nich wesoło.
- Cześć Brith. - Odpowiedziały chórkiem. Przez te ostatnie lata bardzo się z nimi zżyłam. Szkoda, że nasze watach mieszkają tak daleko od siebie.
- Widziałyście tamtego przystojniaka? - Powiedziała Alison i wskazała na jakiegoś chłopaka.
- Którego? - Spytałyśmy, bo nie wiedziałyśmy o którego chłopaka dokładnie jej chodzi.
- No tego co siedzi obok twojego Alfy. - Powiedziała do mnie, a moje oczy rozszerzyły się do wielkości piłeczek do golfa.
- Daj spokój to zwykły palant. - Powiedziałam i cicho zachichotałam.
- Przestań nawet go nie znasz. - Powiedziała lekko naburmuszona.
- Jak chcesz to po ceremonii ci go nawet przedstawię.
- Ok. - Powiedziała tylko to, bo zaczęła się ceremonia.
Po blisko dwóch godzinach rozmawiania i rozdawania dyplomów, nadszedł czas na rozdawanie wyróżnień. Nie było ich dużo bo zaledwie pięć. Przyznawane były one tylko czwartym "klasą". Czyli tym którzy kończyli obóz.
- A teraz proszę państwa czas na przyznanie wyróżnień dla najlepszych rekrutów w całych czterech latach szkolenia. Proszę do siebie... Natalię Woods ze średnią 4.85. Gratulujemy. - Powiedział Calum. Tak w tym roku to Calumowi przypadał zaszczyt wręczania wyróżnień.
- Dziękuję bardzo. - Powiedziała cicho dziewczyna i zeszła ze sceny.
- Zapraszam do mnie Suzannę Crown ze średnią 5.05. Serdecznie gratulujemy. - Powiedział, a my z dziewczynami i cały pierwszy rząd wstał i z gwizdami i brawami umilił ceremonię.
- Bardzo dziękuję. - Powiedziała do mikrofonu pewnie i zajęła z powrotem swoje miejsce.
- Następną zapraszam Beatrice Blanco del Pizarro ze średnią 5.25. Gratulację.
![](https://img.wattpad.com/cover/91431905-288-k824083.jpg)
CZYTASZ
Mój wilczek
WerewolfBrithany to zwykła czternastoletnia dziewczyna... No dobra może nie taka zwykła. Jest Wilkołakiem. Mieszka w Wilczym Szańcu razem z bratem i rodzicami. Pewnego dnia w jej życiu dochodzi do tragedii po której dziewczyna wyjeżdża. Czy Brithany pod...