"...i właśnie ktoś wszedł do pokoju."
-Co wy? O Boże przepraszam!-Krzyknęła wystraszona Matilda i wyszła.
Zeszłam z Leondre i obydwoje wstaliśmy.
-Ja już pójdę-powiedziałam.
-Czemu?-Wydawał się jakby zawiedziony.
-Wytłumaczę Tilly co i jak. Nie chcę, żeby myślała, że coś jest na rzeczy-wytłumaczyłam speszona.
-Przecież nic nie ma i Matilda o tym wie-powiedział Lender.
-Nie byłabym tego taka pewna-uśmiechnęłam się.
-Jak uważasz-odpowiedział, a ja wyszłam, ale po chwili wróciłam.
-Zapomniałaś czegoś?-Zapytał chłopak.
-Nie. To znaczy tak. Dziękuję-speszyłam się i wyszłam.
***
Dzisiaj znowu poszłam sama do szkoły. Weszłam do budynku i skierowałam się pod swoją klasę. Osunęłam się po ścianie i usiadłam pod klasą do nikogo się nie odzywając. Cieszyłam się, że nareszcie chodzę do innej szkoły, ale miałam nadzieję, że będę miała lepszą klasę. Cieszę się, że mam Tilly i Chloe, chociaż to z Chloe bardziej złapałam wspólny język, może to dlatego, że wydaje się być poważniejsza.
Siedziałam tak chwilę, ale w pewnym momencie ktoś zasłonił mi światło. Wkurzyłam się i nie patrząc na tą osobę odezwałam się do niego raczej, sądząc po zielonych superstarach i czarnych rurkach.
-Wypierdalaj stąd! Zasłaniasz światło idioto.
-Okej-odezwał się Charls.
Spojrzałam na niego, chciał odchodzić, ale szybko wstałam i wskoczyłam na niego. Przytuliłam się do niego i kiedy się oderwałam i zeszłam z niego, zobaczyłam Leo i poczułam wewnętrzne zdenerwowanie. Odwróciłam wzrok i uśmiechnęłam się do Charlsa.
-Jednak się cieszysz?-Zapytał z wyrzutem.
-Skąd miałam wiedzieć, że to ty?-Uśmiechnęłam się.-Idziemy się przejść?
-Gdzie? Za chwilę lekcja.
-Zajarać!-Powiedziałam trochę głośniej, tak że wszyscy się na mnie spojrzeli.
-Ciszej. Usłyszy cię ktoś nieodpowiedni i będzie przypał. Na długiej przerwie możemy iść.
-No ok. To na dlugiej przerwie.-Zgodziłam się i w tym momencie zadzwonił dzwonek, a ja musiałam już iść.
Lekcja angielskiego, tego mi trzeba było. Nienawidziłam nauki o języku. To tak jakbym nie wiedziała jak się wyrażać, a przecież wiem i to bardzo dobrze.
Lekcje mijały szybko i przyszedł czas na lekcję szóstą. Było to wychowanie fizyczne. Nie mogłam ćwiczyć ze wzgledu na liczne ślady, które jeszcze były widoczne.
Siedziałam z Chloe na uboczu i cisnęłyśmy bekę z dziewczyn.
Po chwili stwierdziłam, że pójdę przejść się do łazienki.Wyszłam z sali i zobaczyłam Leondre. Nie odezwałam się do niego tylko chciałam jak najszybciej stamtąd iść.
-El, gdzie idziesz?-Zapytał Lender.
-Do łazienki-odpowiedziałam i ruszyłam w kierunku schodów.
-To chodź zajarać-powiedział chłopak i pociągnął mnie za rękę.
-W łazience?-Zdziwiłam się.
-No tak. Chodź szybciej-puścił mnie i wbiegł po schodach, a ja za nim.
Leo wszedł do damskiej toalety, a ja za nim. Podał mi fajki i stwierdził, że mam iść do ostatniej kabiny, a on popilnuje czy nikt nie idzie. Po chwili zastanowienia zgodziłam się, choć niepewnie. Weszłam do kabiny, wzięłam jednego fajka i zapalniczkę, ale w ostatniej chwili się rozmyśliłam.
-Już?-Zapytał Leo, a ja otworzyłam drzwi.
-Nie. Ja się boję, masz ty pierwszy-przekazałam mu wszystko.
-Ok, ale idź pilnuj-zgodził się ze mną i zamknął drzwi.
Poszłam zobaczyć czy nie ma nikogo w pobliżu i wrocilam szybko pod drzwi kabiny.
-Leo, ktoś jest w toalecie dla personelu-szepnęłam.
-Chodź tu-powiedział i otworzył drzwi, a ja weszłam do niego.
Nie byłam pewna czy chcę palić, ale w końcu Lender mnie namówił. Zaciągnęłam się zaledwie pięć razy, a Leo wyjarał resztę. Kazałam mu wyrzucić peta i spuściłam wodę.
Leo wyszedł, a ja chwilę po nim. Wychodząc z łazienki zobaczyliśmy woźną, której z resztą nikt nie lubił. Wyczułam, że będzie przypał i szybko ruszyliśmy z Leondre pod salę gimnastyczną.
***
PaniX.
![](https://img.wattpad.com/cover/102967450-288-k140911.jpg)
CZYTASZ
Fuck Naive Hopes |L.D|
Fanfiction"Przecież mogło być tak pięknie... Nie, wróć nigdy nie mogło być pięknie... Byłam... Jestem... Będę... Skazana żyć na dnie Pieprzonych Naiwnych Nadziei..." *zabraniam plagiatów *wszelkie podobieństwo do innych fanfiction nie jest kopią