8/8
Następnego dnia poszedłem do jej domu. Nikt mi nie otwierał, ale miałem klucze. Dobrze wiem gdzie je chowają, więc.otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Usłyszałem szloch. Wbiegłem po schodach i zatrzymałem się przed pokojem Lucie. Wparowałem do niego.
- Lucia. Przyszedłem cię przeprosić .
- Justin czy ty nie rozumiesz że to jest koniec?
- Nie Lucia. Ją cię kocham.
- Na zawsze koniec.
- Llucia mnie nie rób mi tego!!!
- Nie chcę cię znać Justin!!! Wynoś się!!!
- Ale ja cię kocham!
- Ja już ciebie nie. To koniec. Już na zawsze.&&&&&&
Epilog jeszcze i koniec I części :)))
CZYTASZ
Przeznaczenie || J.B/ A.G 1&2
FanfictionUWAGA DLA CZYTAJĄCYCH! NA POCZĄTKU OPOWIADANIE TO PEWNO WIELKIE GOWNO, KTÓRE ZA JAKIS CZAS POPRAWIĘ, Z CZASEM NAPRAWDĘ SIĘ ROZWIJA CO WIDAĆ W OCZACH. Los Angeles... Duże miasto... Ogromna ilość szkół... Popularność... To brzmi jak typowy, ameryka...