-Wstawaj! Za godzinę masz być pod drzwiami. -To znowu on. Nie wiem ile czasu minęło od momentu, w którym pierwszy raz mnie zgwałcił, ale ostatnio robi to prawie codziennie. I to nie tylko on.
*włącz piosenkę, jest klimacik*
Czuję się okropnie. Ból psychiczny jest nie do określenia. Jestem u już od około tygodnia. Nie jem prawie w ogóle od dwóch dni, kiedy to postanowił dosypać mi trucizny do picia. Kilka razy kazał mi pić i ćpać. Nie miałam wyjścia, a moja praca... moja praca polega na... Polega na obsługiwaniu klientów w każdy sposób. To takie okropne uczucie. Za każdym razem płaczę, płaczę podczas tego wszystkiego. Powoli tracę nawet nadzieję, że Justin mi pomoże. A co jeśli jemu też co się stało? Wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale naprawdę tracę nadzieję. Myśli tylko mieszają mi się wokół śmierci. Ja nie chcę już żyć. Naprawdę mam już dość. Czuję się zużyta i niepotrzebna. A może powinnam wyprzedzić ojca Astrid i sama dokonać swojej śmierci?
Przecież i tak mam umrzeć, więc czemu by nie już? Czemu nie teraz?
Wzięłam kartkę i zaczęłam pisać na niej niby nic nie znaczące słowa.
Ale płynęły z mojego serca.
Wspominałam kiedyś tym, że moja przyjaciółka świetnie gra na pianinie? Że miała trudne życie i właściwie wiecznie pod górkę?
Najdroższa!
Może i nasza przyjaźń nie była zbyt idealna, ale dla mnie zawsze wiele znaczyłaś, znaczysz i chce żebyś wiedziała że zawsze możesz do mnie przyjść. Nawet na grób. Robiłam różne konflikty między nami, pozory że Cie nie lubię i czy Cie obrażam żebyś zobaczyła że się zmieniłam na gorsze i żebyś miała powód się oddalić bo nie chce się z Tobą zadawać bo naszą znajomością Cie niszczę... a nie chce tego robić. Dlatego chciałam żebyś miała o mnie najgorsze zdanie i się oddaliła i trochę mi się udało, bo masz teraz rodzinę, która jest lepsza ode mnie i mam nadzieje ze przyjaźń z nią nie będzie tak trudna jak przyjaźń ze mną, bo miałyśmy zbyt podobne charaktery i zbyt nam zależało przez co wszystko się tak dziwnie wtedy komplikowało i nasza przyjaźń wiele razy się skończyła.. ale mimo tego wszystkiego, chociażbym nie wiem jak bardzo w tamtych momentach próbowała sobie wmówić że tak nie jest, to byłaś dla mnie ciągle ważna i jeżeli coś się będzie kiedyś złego działo zawsze możesz do mnie przyjść. To były ciężkie chwile, które pomagałyśmy sobie nawzajem przechodzić. I zawsze nam się udawało.
Pamiętaj że nic nie było lepsze od przyjaźni z Tobą. Nasza trudność mi odpowiadała. Może tak miało być od początku. Tyle razy próbowałam zapomnieć, a nigdy nie potrafiłam. Śmierć niestety już planuję, ale jeśli w przyszłości do kurwy nie rozdzielisz czasu między pracą, życiem, dziećmi i mężem, a graniem na pianinie to nie wiem co ci kurwa zrobię. Bo to jest twoje. To jest twoje małe coś, małe hobby, które może z ciebie zrobić kogoś większego. Kto wie, może kiedyś twoja melodia zainspiruje kogoś wielkiego do nowej trasy koncertowej? Nie możesz przestać grać. I nawet gdyby ktokolwiek się Ciebie czepiał, że nie grasz czysto, że ci się nuty pierdolą, powiedz: uczę się, a pomyśl sobie, że przecież jesteś tylko człowiekiem.Dla mnie to jest wszystko w chuj trudne i znowu chce mi się ryczeć, bo Ciągle mi się przypominają nasze trudne i zabawne momenty itp, ale wiem ze to już nie wróci a mimo to mam nadzieję, że beze mnie będzie dobrze, a może nawet lepiej.
Pamiętaj, że Cię kocham, Lucia <3
PS. Nie wolno Ci nigdy płakać.
Wydaje mi się, że podjęłam dobrą decyzję.
Tak samo jak wydaje mi się, że dziś będzie mój ostatni dzień pracy w zawodzie: życie.Wykradnę w trakcie pracy maszynkę do golenia, w pokoju ją rozwalę i przez noc się wykrwawię. Nie widzę innego wyjścia, a mam dosyć cierpienia. List do Justina napiszę wieczorem.
Mam nadzieję, że dostaną listy do rąk.
Rodzina dostanie wersję taką, że wpadłam pod samochód. Nie chcę, żeby wiedzieli co się ze mną działo.
To koniec.
Już nie chcę żyć.
Nie chcę płakać.
Nie chcę cierpieć.
Chcę umrzeć.
********************
Dziękuję za 18.4K wyświetleń i już ponad 1K gwiazdek!!! Jesteście najlepsi.
Kocham i do następnego <3 xx
CZYTASZ
Przeznaczenie || J.B/ A.G 1&2
FanfictionUWAGA DLA CZYTAJĄCYCH! NA POCZĄTKU OPOWIADANIE TO PEWNO WIELKIE GOWNO, KTÓRE ZA JAKIS CZAS POPRAWIĘ, Z CZASEM NAPRAWDĘ SIĘ ROZWIJA CO WIDAĆ W OCZACH. Los Angeles... Duże miasto... Ogromna ilość szkół... Popularność... To brzmi jak typowy, ameryka...