- Dziękuję. Ty też niczego sobie.
-Jesteś ciekawa co przygotowałem?
-Stawiając na twoja romantyczność, stawiam na kino lub kawiarnię.
-Nie wierzysz we mnie?
-Jak by to powiedzieć...
-Ok. Zdziwisz się jak zobaczysz.- przerywam jej. -Idziemy. - wsiedliśmy do limuzyny i ruszyliśmy w drogę. Po 10 minutach jazdy wysiedliśmy z auta, a ja założyłem jej opaskę na oczy i prowadziłem ją. Kilka chwil później zatrzymaliśmy się.
-Teraz cię puszczę, a potem policzysz do 30-stu i później zdejmiesz opaskę.
-Ok?
Lucia POV.
Policzyłam do 30-stu, tak jak kazał Justin. Zdjęłam opaskę, a moim oczom ukazała się strzałka w prawo, ułożona z płatków róż. Odebrałam to jako kierunek drogi.

CZYTASZ
Przeznaczenie || J.B/ A.G 1&2
FanfictionUWAGA DLA CZYTAJĄCYCH! NA POCZĄTKU OPOWIADANIE TO PEWNO WIELKIE GOWNO, KTÓRE ZA JAKIS CZAS POPRAWIĘ, Z CZASEM NAPRAWDĘ SIĘ ROZWIJA CO WIDAĆ W OCZACH. Los Angeles... Duże miasto... Ogromna ilość szkół... Popularność... To brzmi jak typowy, ameryka...