Zatracona/Zmiany

123 10 4
                                    

- Nie wiem co robię nie tak? Przecież staram się. Dzień w dzień, ale brakuje mi sił. Nie mogę kochać za nas dwóch. - zrzucam z siebie cały ciężar. Candy uważnie mnie słucha. Jej oczy zaszły łzami.

- Nie możesz i nie będziesz. Porozmawiaj z nim szczerze, inaczej ta niepewność cię zniszczy.

- Boję się tego, co usłyszę. Jak mam zapytać o Ellie ? Wścieknie się i wyjdzie jak zwykle. - Candy łapię mnie za rękę i mocno obejmuje.

- Nie wyjadę. Zostanę w hotelu obok, jeśli coś nie wyjdzie, poprostu do mnie przyjdziesz. Nie będziesz sama. Dziś wieczorem musisz z nim porozmawiać. - jej wsparcie pomaga mi podjąć decyzję.

***

Nie wiem, który raz z kolei przecieram to samo miejsce. Jestem spocona, zdenerwowana i zagubiona. Boję się jak nigdy.

Słyszę przekręcany zamek. Chris. To już czas.

- Cześć kochanie, jesteś głodny?- pytam i patrzę na jego twarz. Jest zmęczony i zdenerwowany. Jak zwykle. To potęguje mój strach.

- Jadłem na mieście. Idę się wykąpać. - czuję ulgę. Mam więcej czasu na przygotowanie tej rozmowy w głowie.

Chris odkłada teczkę i wyciąga laptopa.
Wpisuję hasło i loguje się na pocztę. Sprawdza coś, nerwowo przegląda, a ja sztucznie krzątam się po kuchni.

- Zaraz wracam. Muszę wziąć szybką kąpiel.

Przytakuje. To jest moja szansa. Zostawił pocztę.
Upewniam się, że Chris nie przyjdzie. Siadam przy stole i szybko przeglądam wiadomości. I widzę. Kolejne mejle ELLIE,ELLIE,ELLIE.
Serce podchodzi mi do gardła. Nie wiem co czuje, ale staram się myśleć trzeźwo. Odczytuje kolejny mejl.

Z wielką chęcią Cię odwiedzę. Mam nadzieję, że to nie będzie problem? Chcę odpocząć od tego miasta, od niej i od tego całego bałaganu. Przerasta mnie to wszystko. Dlatego chcę Cię zobaczyć Ellie. Wiem, że mnie uleczysz:)

Kolejna łza spływa mi po policzku. Nie czuję bólu, czuje tylko jakąś wielką pustkę. Czarną dziurę.

- Co ty wyprawiasz? - Chris mocno chwyta mnie za rękę i zabiera laptopa.

Nie reaguję. Nie mówię nic.

- Kontrolujesz mnie? Sprawdzasz? Dlaczego ryczysz?

Tego już za wiele. Poprostu wybucham.

- Słucham? - podchodzę do niego bliżej. - Tak postanowiłam sprawdzić, co sprawia , że jesteś taki obojętny! Chłodny i niedostępny! Traktujesz mnie jak powietrze! A ja nie mogę przez to spać.  Codziennie zastanawiałam się co robię źle. Dlaczego tak mnie traktujesz. Tłumacze sobie , że przecież nie mogłeś przestać mnie kochać. Prawda? Ale mam już odpowiedź! Ellie. Bo chcesz ode mnie odpocząć, a ona cię  uleczy! Mam tego dość. Nie chcę się tak czuć. Nieważna i nie potrzebna bo tak właśnie teraz jest. Koniec  z tym. Porostu koniec.

- Może lepiej byłoby, gdybyś wtedy mnie zostawił , nie sądzisz? - spojrzałam gniewnie na Chrisa.

-Zastanawiam się, czy nie byłoby to lepszym wyjściem. - odparł surowo.

Nie wiedziałam co powiedzieć. Nie sądziłam, że tak wiele się w nim zmieniło. Zaczęłam zastanawiać się czy nadal jest tym samym Chrisem i czy nadal mnie kocha. Poprzedni Chris nigdy , przenigdy nie powiedziałby do mnie takim tonem i w taki sposób. Bałam się tego. Bałam się tej zmiany i tego co ma teraz w głowie.

- Dobrze, więc może czas się przekonać? - łzy, które w tym momencie spływały po moim policzku, ukazały moją bezradność wobec tego kim stał się teraz Chris.

Miałam nadzieję, że podejdzie do mnie , zetrze ze mnie niepotrzebne  obawy i mocno przytuli. Ale on poprostu wstał i wyszedł...

UpadekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz