Nie rozdział

246 9 17
                                    

Rozdział mi się nie wczytał i wszystko mi się usunęło, dlatego wstawię tylko moją OC (zadanie nr.2) i tyle. Napiszę jeszcze one-shota.

     Spojrzałam przerażona na anioła. Nie mogę mierzyć się z samym Michałem. To skandal! Skoczyłam na pobliską gałąź, unikając święconej strzały z łuku. Moje białe włosy były posklejane od potu, a demoniczny ogon z końcówką jak pędzelek, owinął się wkół prawej nogi.
Mam heterochromie. Jedno oko niebieskie, a drugie zielone. Jednak Archanioł nie dawał mi spokoju, a widział jaka jestem zmęczona.

    Wbiegłam na polanę i zobaczyłam... Moją kochaną sektę! Wyznawcy PANA (królika, który patrzy na każdego z pogardą) zabijali właśnie niewiernych w wiosce demonicznymi marchewkami. W mojej prawej ręce pojawiła się katana z białą kokardą.         Przyśpieszyłam i zamachnęłm się na Michała. Zablokował mój cios jego Świętym Mieczem. Wkurzona chciałam jeszcze raz w niego stuknąć, ale ten zniknął.

    Przeklinając pod nosem podeszłam do członków sekty.
-O! Demonek wrócił!- krzyknęła Arual.
- Mam nowe marchewki. Były zbiory!- krzyknął Toksyn.
- Idziemy coś zjeść?- spytała się roześmiana Moon.
Nie ma to jak być wśród przyjaciół i wyznawać z nimi PANA, spamując w opowiadaniach.

   Usiedliśmy na wielkiej górze trupów i wesoło rozmawaliśmy o nawróceniu wszstkich niewiernych. To jest moje miejsce na świecie.

Dedykowane dla:
Zhalia__Moon
Toksyn
ArualTrue

Dedykowane dla:Zhalia__MoonToksynArualTrue

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak, wiem. Okropnie rysuję 😅.

   A więc już kończę. Do następnego rozdziału! 😜😜😜

Nowy płomyk // NARUTOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz