Ostatni rozdział

181 16 41
                                    

   Podobno każda bajka kończy się na ślubie, więc i z moją tak będzie. Wszystko odbyło się pewnego słonecznego dnia w Wiosce Liścia...

     Spojrzałam w jego czarne jak smoła oczy.  Złączyliśmy nasze usta. Chciałam, aby było delikatnie, ale Sasuke to zaborczy chłopak, dlatego zrobiliśmy istną wojnę języków. Nie chciałam przegrać, ale po chwili dotarła do mnie nowa wiadomość: jesteśmy na własnym ślubie przed tłumem ludzi. Oderwałam się od niego, a wszyscy zaczeli bić brawo.

    Spojrzałam w bok, gdzie Issai prawie dusił Amnis w silnym uścisku.
- Moja siostrzyczka ma męża!- krzyknął na pół wioski- Ale czy jest odpowiedni...

    Wywróciłam oczami. Brat oświadczył się Amnis dwa miesiące temu... Przeniosłam wzrok na Marcela, który zerkał co chwilę na Kakashi'ego. Okazało się, że jest gejem i są razem od pół roku. Nie wnikam... Naomi znalazła własny obiekt westchnień, gdy tylko weszliśmy do Konohy i z wzajemnością. Był nim Naruto i obecnie są parą. Ślub był pół miesiąca temu.

    Dla wszystkich dobrze się skończyła wyprawa. Nie mogłam dalej rozważać nad gośćmi, bo straciłam grunt pod nogami. Sasuke postanowił mnie podnieść. Zaśmiałam się i złapałam jego ramiona bladymi ręcami. Ślub mieliśmy na placu, dlatego sala weselna nie była daleko i czarnowłosy zaniósł mnie pod same drzwi. W nagrodę dostał delikatny pocałunek w usta.

    A impreza była długa i szalona jak moja wyprawa. Chciałam wypić dużo sake, zjeść najlepsze dango i spedzić resztę życia z Sasuke... i tak się stało. Zapisując kolejne kartki, czuje się jakbym przeżywała to wszystko od nowa. Kto wie? Może w następnym życiu znowu będę z tą paczką...

   Zrozumiałam jeszcze coś. Uczuciem, jakim darzę Sasuke, obdarowywałam przez długie lata również Itachi'ego. Zawsze myślałam, że to było zwykłe przywiązanie, ale najwidoczniej nie.

   Tak, jak kochałam starszego z braci, kocham teraz i młodszego...

 

    Uwaga, uwaga! A oto i koniec naszej książki. Bardzo dziękuje za jej czytanie... Smutno mi to kończyć, ale czasem trzeba. Chciałabym zostać z wami dłużej, ale nie mogę ciągnąć opowieści w nieksończoność. Bardzo mi miło, że byliście ze mną od początku do końca. Pa pa!

Zapraszam na Dzieje Hany. Od razu po tym rozdziale.

Nowy płomyk // NARUTOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz