ZWIADOWCY One Shot #10

1K 63 5
                                    

 "Szkatułka"

  Deszcz padał już dobre trzy dni i nie zapowiadało się na to, by miał zamiar przestać. Z dość głośnym stukotem spadał na okno znajdujące się na poddaszu, w którym przebywał Will. Brunet siedział przed starym, dębowym biurkiem i próbował przypomnieć sobie wszystko, co wydarzyło się podczas minionego już miesiąca.

  Podczas, gdy na zewnątrz szalała burza, a wszyscy mieszkańcy miasta pochowali się do mieszkań, chłopak przeniósł się do słonecznego miasta, w jednym z najbardziej gorących krain na świecie. 

  Zamknął oczy i starał się odtworzyć w wyobraźni jak najwierniejszą kopię ostatniej rozmowy z Gilanem - przyjacielem,  którego tam poznał.

  - Czyli teraz wracasz do swojego brudnego i  prawie że wiecznie mokrego kraju? - zaśmiał się wtedy Gilan, żegnając bruneta w porcie, z którego lada moment miał odpłynąć statek chłopaka.

  - Nie przesadzaj - prychnął w odpowiedzi. - Odwiedzisz mnie kiedyś, prawda?

  - Wolę nie opuszczać swoich ciepłych klimatów - puścił do niego oczko - ale ty, zawsze będziesz tu mile widziany.

  Brunet uśmiechnął się i już wtedy zaczął ze zniecierpliwieniem czekać na kolejne odwiedziny u Gilana.

  - Zatrzymaj to - dodał szybko Gilan obserwując, jak chłopak wchodzi na statek. - Żebyś nie zapomniał, że tu byłeś - uśmiechnął się i wręczył Willowi małą szkatułkę.

  Chłopak otworzył oczy. Ze słonecznego kraju wrócił do swojego ulewnego miasta. Spojrzał na szkatułkę, która leżała przed nim na biurku. Sięgnął po nią, otworzył i wziął w palce szczyptę piasku, którego blondyn musiał nazbierać na plaży i wsypać do środka.

  Uśmiechnął się do siebie i odłożył szkatułkę.

  - Nie Gilanie, nie zapomnę - obiecał sobie, po czym zasnął, wsłuchując się w miarowy stukot deszczu, który obijał się o okno dachowe.


Zwiadowcy i Drużyna One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz