DRUŻYNA One Shot #6

1.1K 68 24
                                    

"Wesele" 

  Hal stał na molo, wpatrując się w szumiące morze. Był ubrany odświętnie - czarne wełniane spodnie, schludna koszula ze starannie wyszytą czaplą i płaszcz z czaplą na plecach. Taki strój Edvin wymyślił dla każdego członka drużyny specjalnie na tę okazję. 

  W końcu był to wyjątkowy dzień. 

  Nagle poczuł jak ktoś wtula się w jego plecy i kładzie głowę na jego ramieniu. 

  - Piękną mowę wygłosiłeś - odezwała się Lydia. 

  - Dzięki - uśmiechnął się, przenosząc wzrok na swoją matkę, która tańczyła wraz z Thornem. Człowiekiem, który przez tyle lat był dla niego jak ojciec. - Szczerze mówiąc, obawiałem się, że palnę coś głupiego i zepsuję im ten dzień...

  Jednak Lydia rozwiała obawy chłopaka, kręcąc głową stanowczo. 

  - Było cudownie - powtórzyła. - Twoja mama płakała a Svengal i Stig poszli o zakład, że Thorn też się wzruszył. Stig upiera się, że przyłapał go na ocieraniu kilku łez z policzka - uśmiechnęła się. 

 Hal zaśmiał się. 

  - Płakali? O nie, było tak źle? - po chwili jednak zrobił poważną minę i pokazał ruchem głowy na tańczącą parę. - Swoją drogą, Thorn nieźle sobie radzi w tańcu, nie? Kto by pomyślał... Zrobi furorę wśród tych wszystkich Skandianek.

- Coś czuję, że to początek pięknej kariery - wyszczerzyła się Lydia. Obydwoje zaśmiali się na wyobrażenie Thorna w roli tancerki.

- Teraz chyba nasza kolej - zauważył Hal. 

Para zrobiła już kółko w wielkiej hali Eraka. Zgodnie z tradycją, na parkiet wchodziły teraz drużby nowożeńców. Czyli w ich przypadku Hal i Lydia.

- Do tej pory miałem nadzieję, że nie tylko ja zbłaźnię się przy tańcu - wyznał Hal. - Naprawdę liczyłem jeszcze na Thorna...

Podał rękę Lydii, po czym objął ją w pasie. Zaczęli poruszać się w rytm muzyki. Gdy utwór stał się powolny, Lydia oparła głowę o ramię Hala. 

- Nie jesteś takim złym tancerzem - zauważyła, Hal skrzywił się tylko. 

Wtulił twarz w jej włosy, które splotła w koka. Bez zastanowienia rozpuści jej fryzurę pozwalając, by włosy opadły jej bezwładnie na ramiona. Lydia oplotła chłopaka ramionami.

  Teraz obydwoje uważnie obserwowali Thorna. Lydia zaśmiała się, gdy tylko stary wilk morski potknął się i wystającą kostkę. 

  Hal zdał sobie wtedy sprawę, jak pięknie się śmieje. Nie piszczała jak większość dziewczyn, jej śmiech był taki... zwyczajny. Miły. W tym dniu także obiecał sobie, że nie dopuści do tego, by ten śmiech kiedyś się zmienił . Sprawi, że Lydia będzie się śmiała tak często i tak miło, jak tylko się da. 

  Nawet jeśli musiałby podarować jej księżyc.

Zwiadowcy i Drużyna One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz