DRUŻYNA One Shot #26

515 31 9
                                    

 Shot dla: LloydLK

"Płaszczka"

   Ocean był tamtego dnia wyjątkowo wzburzony. Szara rzeczywistość przytłaczała już każdego członka załogi. Sama "Czapla" chwiała się niepewnie wśród fal, jakby odczuwając jakąś zmianę.

  Jednak mimo jęków i krzyków oceanu, na okręcie panowała grobowa cisza. Każdy wypełniał swoją robotę. Nikt nie miał odwagi się odezwać.

  Załoga po stracie skirla rzadko jest szczęśliwa czy spokojna. Czaple nie były wyjątkiem.

  Najgorsze było to, że wszyscy doskonale pamiętali wzrok kapitana, podczas tego sztormu.

  Nie patrzył im w oczy. Był zwrócony w stronę oceanu, z determinacją wpatrywał się w wodę.

  Stig pomyślał, że Hal w tamtej chwili wyglądał jak jakiś morski anioł. Brakowało tam tylko spokojnej, błyszczącej wody, z wieloma odcieniami i widocznego, zielonego lądu.

  - Wiesz, Stig - powiedział wtedy Hal, który ledwo trzymał się steru, przez wyczerpanie i zatrutą ranę, która znajdowała się na jego lewym boku. - Jak umrę, zamienię nie w płaszczkę - uśmiechnął się. - Będę z wami pływać na wszystkie wyprawy.

  W tamtej chwili pierwszy oficer zaśmiał się nerwowo powtarzając, żeby nie gadał takich bzdur i skupił się na sterze, a następnie wsparł Anioła muskuralnym ramieniem, gdy ten znów się zachwiał.

  Teraz Stig dałby wszystko, żeby znów go objąć. Żeby go chociażby zobaczyć.

  Ale skirl już dryfował w palącej się łódce wśród fal, które stały się nagle wyjątkowo spokojne. Jakby oddawały hołd sternikowi.

  Stig westchnął cicho, zmieniając kurs. Wody starczy im na jakieś trzy dni. Do najbliższego lądu jest conajmniej dwa razy tyle.

  O ile w pobliżu jest jakikolwiek ląd.

  Spojrzał ostatni raz na małą łódkę, lecz ani ona, ani ciało kapitana "Czapli" już nie unosiło się na wodzie.

  Stig zdołał jedynie dostrzec delikatny zarys płaszczki, która przemknęła niedaleko okrętu.

Zwiadowcy i Drużyna One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz