DRUŻYNA/ZWIADOWCY One Shot #33

479 29 16
                                    

"Piorun"

  Miałem jeden cel w życiu.

 Chciałem Cię zabrać do siebie. Do miejsca, gdzie słońce nie dochodzi. Gdzie czas nie istnieje. Gdzie będziemy tylko we dwoję. Gdzie nikt nam nie przeszkodzi. 

Karina, byłaś boginią. Nikt nie mógł się z Tobą równać. Pamiętam jak tańczyliśmy razem w świetle księżyca. Twój śmiech rozpływał się tak samo jak fałdy twojej sukni. 

Z nikim nigdy nie byłem tak szczęśliwy. Z nikim nie byłem tak szczery. 

 Gdy Ciebie zabrakło czułem pustkę. Nic więcej, nic mniej. Pustkę. Oprócz tego w tej chwili nie pamiętam nic z tego okresu. 

 W myślach jednak nadal widzę straszliwy wilczy okręt, który odpływa z Tobą, kiedy ja nie mogę Cię uratować. 

Gdzie później trafiłaś? Do Skandii? Na targ niewolników? Do Socorro? 

Nie wiem. 

Teraz jedyne z czym Cię kojarzę to piorun. 

Wilczy okręt oddalający się wraz z Tobą od Araluenu. Mój ból. Piorun rozpruwający niebo. 

Zupełnie tak, jakby to jakiś bóg ogłosił sprzeciw dla czynu Skandian. 

Albo może to pochwalił?

Może wiedział, że ze mną będziesz nieszczęśliwa? 

Już wtedy byłem wyrzutkiem, skazanym na samego siebie. Może i byłem złym charakterem w tym przeklętym świecie, jednak z całą pewnością nie byłem nikim. 

  Obiecałem Ci to. Obiecałem, że nie zostanę Nikim. Obiecałem sobie, że - gdziekolwiek byłaś - usłyszysz o mnie.

 Czy usłyszałaś? Nie wiem. Czy jeszcze żyjesz? Również nie wiem. 

  Chciałem jednak żebyś wiedziała jedno. Jestem wielkim baronem lenna Gorlan. Moim herbem i znakiem rozpoznawczym jest złocisty piorun, który symbolizuje Ciebie. Naszą rozłąkę, mój początek. 

 Spalę ten list, by słowa w nim zawarte dotarły do Tam, Gdzie Teraz Jesteś. 

Jednak jeśli powyższe słowa nie  dojdą do Ciebie, chociaż może następne dwa słowa dojdą. 

 Napiszę je trzy razy dla pewności. Trójka to podobno szczęśliwa liczba. 

Kocham Cię.

Kocham Cię.

Kocham Cię, Morgarath

Zwiadowcy i Drużyna One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz