Kontynuacja poprzedniego shota
Hal nie spał całą noc.
Przez ostatni wieczór bawił się na weselu razem z przyjaciółmi i dziewczyną. Czas mijał mu wspaniale. Do czasu.
Nigdy nie był zwolennikiem alkoholu. Szczerze mówiąc nawet za nim nie przepadał. Gdy był dzieckiem zbyt często spotykał Thorna, upitego pod jakimś starym domem i bredzącego głupoty. Od tego czasu Hal obiecał sobie, że nigdy nie będzie przesadzał z trunkami.
Jednak Nina nie miała do alkoholu żadnych uprzedzeń. Zawsze była otwartą osobą, która kochała chodzić na wszelakie imprezy. A wraz z imprezami łączył się rzecz jasna alkohol.
Hal musiał niechętnie przyznać, że często zdarzało jej się przesadzać z ilością procentów, które w siebie wlewała. Przynajmniej w jego odczuciu, bowiem jednak gdy wspominał o tym dziewczynie, ta uśmiechała się do niego jedynie twierdząc, że Hal przesadza.
Jednak wczoraj był jeden z tych dni, gdy Nina przesadziła z alkoholem. Hal nie zwracał na to uwagi, w końcu byli na weselu, wszyscy dobrze się bawili. Musiał nawet przyznać, że Nina wygląda naprawdę uroczo w żółtej sukience, lekko wilgotnymi lokami na twarzy oraz uśmiechem na twarzy z lekkimi wypiekami spowodowanymi alkoholem. Poza tym Nina była Niną - nawet po dużej ilości alkoholu. Zawsze trzymała klasę, była taktowna i uprzejma. I w końcu nie piła zbyt często, tylko okazyjnie. Hal więc stwierdzał zawsze, że to po prostu on nie umie wyluzować przez wczesną styczność z chorobą, do której doprowadził alkohol.
Ostatniego wieczoru Nina jednak zdawała się nie panować nad sobą. A dokładniej nad tym co mówi. Gdy minęły kilka godzin zabawy, podszedł razem z dziewczyną do oberjarla, wymienić parę zdań. Wtedy dziewczyna wypaliła nagle:
- To naprawdę wspaniałe przyjęcie. Nie mogę się doczekać swojego wesela. I myślę że nawet nie musimy długo czekać. - Po tych słowach uśmiechnęła się do Hala.
Hal był lekko zdezorientowany, ale wzruszył ramionami. Był w stanie zrozumieć, że dużo osób marzy o ślubie z ukochaną osobą. On też uważał, że w końcu przyjdzie czas również na niego. Jednak do tej pory w ogóle o tym nie myślał. Było to dla niego stanowczo za wcześnie.
Postanowił puścić tę uwagę mimo uszu. Później jednak było coraz gorzej. Nie minęło kilka godzin, a już głównym tematem gości na weselu był przyszły ślub Hala i Niny.
Wtedy Hal zaczął zastanawiać się, czy Nina opowiadała o tym wszystkim przez to, bo nie do końca wiedziała już co mówi, czy może zaplanowała to wszystko specjalnie. By skłonić go do myślenia nad ślubem?
To brzmiało bardzo realnie, jednak w takim razie dlaczego Nina nie porozmawiała najpierw z nim na ten temat? Mogliby otwarcie porozmawiać i przedstawić swoje punkty widzenia. A teraz? Już całe Hallasholm szykowało się na ślub.
Dlatego postanowił odciągnąć Nine na bok. Powiedział, że idzie do domu a ta z uśmiechem stwierdziła, że w zasadzie to zmęczyło ją to wszystkiego i mogą wracać. Więc wrócili.
W domu Hal zamknął drzwi. Ściągnął płaszcz, następnie przeszedł do kuchni. Nina podążyła za nim w milczeniu, jakby czuła, że coś wisi w powietrzu.
Wtedy się zaczęło. Najpierw Hal wyjaśnił jej, że ich związek mimo tego, że sprawia mu wielkie szczęście, trwa dość krótko i w odczuciu Hala nie jest on jeszcze na tyle stały, by przypieczętować go na wieczność. W przyszłości - kto wie, może. Jednak teraz Hal czuł się zbyt niedojrzały psychicznie na tak poważny krok.
CZYTASZ
Zwiadowcy i Drużyna One Shots
FanfictionHej hej, ogólnie to te shoty już mają chyba z trzy lata i te początkowe nie są zbyt dobre, wiecie o co chodzi. Jeśli ktoś chce poczytać fajne opowiadania do obu serii, to polecam zacząć tak jakos od numeru #31 Okładkę robiła : Opuncja