ZWIADOWCY One Shot #32

671 40 19
                                    

Akcja dzieje się pod koniec II tomu "Zwiadowców". Różnica jest taka, że Morgarath nie rzucił wyzwania Haltowi, Horace baronowi również. Dlatego też lord uchodzi z życiem.

"Jeden z Nas"

- Na brodę Hergela! - wrzasnął Erak. - Pospiesz się Horaku!

Nieszczęsny osiłek zaczął pchać łódź jeszcze mocniej. Oczami wyobraźni widział wysokiego jeźdźca, który pędził w ich stronę na białym niczym śnieg rumaku. Błoto rozpryskiwało się na boki, gdy kopyta zwierzęcia zderzały się z ziemią. Żądne mordu oczy płonęły, ścigając Skandian.

Erak patrzył na to wszystko ze zgrozą. Wiedział, że Horak nie zdąży zepchnąć okrętu do wody. W ostatniej chwili zeskoczył do niego Svengal, lecz nawet i to nic nie dało.

Baron lenna Gorlan dogonił nieruchomy Wilczy Wicher. W kilka sekund zeskoczył ze swojego konia. Przebił nieświadomego Horaka swoim mieczem i rzucił wyzywające spojrzenie Svengalowi.

- Eraku! Zejdź do mnie!

Jarl przeklął zdenerwowany. Spojrzał na Morgaratha.

- Żebyś zabił mnie oraz resztę moich ludzi?! - splunął na lorda.

- Dobrze wiesz, czym grozi zdrada Eraku! - Morgarath schował miecz do pochwy. Bezwładne ciało Horaka opadło na ziemię pod jego nogi, skąd odciągnął go szybko Svengal.

- Nigdy na nikim się tak nie zawiodłem. Niezbyt ładnie postąpiłeś, kapitanie Starfollower.

Erak zacisnął jedynie zęby. Kątem oka dostrzegł, jak kilku jego ludzi pomaga wejść na pokład Svengalowi oraz wciąga bezwładne ciało  Horaka.

- Czego od nas chcesz, Morgarath?

Lord zaśmiał się zimno. Erak aż się wzdrygnął.

- Może zaciekawi cię to, że zaraz za mną podążały tu moje wojska. Setka ludzi. Uzbrojonych. Świetnie wyszkolonych.

Erak spojrzał na Svengala. Małe prawdopodobieństwo, że baron mówił prawdę.  Skadianie byli wyśmienitymi wojownikami, ale stracili już czwórkę towarzyszy i było ich już zaledwie dwudziestu pięciu. Nie było warto ryzykować. 

- Co z tego?! Zaraz odpłyniemy i będziemy już daleko, a twoją śliczną główkę wbijemy w palik i zostawimy tutaj!

Morgarath zaśmiał się jedynie.

- Mogę odwołać moich ludzi. Pod jednym warunkiem.

Erak skupił na nim wzrok. Serce podeszło mu do gardła, gdy usłyszał komendy wykrzykiwane niedaleko ich miejsca położenia, gdzieś na samej końcówce lasu.

- Oddaj mi dziewczynę i chłopaka, których złapaliście przy moście. Odjadę z nimi i moim wojskiem.

Eraki Svengal wymienili spojrzenia.

Po kilku minut Will oraz Evanlyn zaszli cali bladzi na ląd.

* * *

*Trzy lata później. Góry Deszczu i Nocy*

  - To że dwa razy nam się nie udało nie oznacza, że teraz też tak będzie. Nawet wręcz przeciwnie. Duncan nadal nie pozbierał się po ostatniej wojnie. A my mamy mnóstwo wargali.

Will milczał.

Morgarath spojrzał na niego. Widział po chłopaku że znów się waha. 

- Pamiętasz o czym ci mówiłem? Proponowałem królowi, że mogą cię zabrać za niewielką opłatę. Jednak... Nikt się tym nawet nie interesował - powiedział cicho baron, kładąc dłoń na ramieniu chłopaka. - Wiem że bardzo trudno z tym żyć. Ale ludzie rzadko kiedy są tymi samymi ludźmi, których poznajemy na początku.

Zwiadowcy i Drużyna One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz