"Biblioteka"
Wiatr wiał dziś ze wschodu, niosąc ze sobą burzowe chmury. Śnieg leżał na ziemi, odbijając ostatnie promienie słońca, zanim źródło światła całkowicie przysłoni nadchodząca zamieć.
Dziewczyna siedziała pod oknem w kącie biblioteki. Już od dziecka odwiedzała to miejsce z uczuciem, że tylko tu ma przyjaciół którym może zaufać. Każda książka, niejeden bohater. To oni towarzyszyli jej od momentu gdy nauczyła się czytać. Gdy z wiekiem coraz dłużej siedziała w ławkach, ucząc się bezsensownych bzdur, coraz bardziej niecierpliwiła się, na kolejne odwiedziny starego budynku. Nowe znajomości, nowe fakty o poznanych już bohaterach.
- Przepraszam, możesz powtórzyć swoje imię? -odezwał się jakiś męski głos. Dziewczyna podniosła głowę, napotykając wzrok wysokiego blondyna w potarganych jeansach i czarnej bluzie z adidasa. - Rozumiem, jesteś bezimienna - uśmiechnął się, na co jego błękitne tęczówki błysnęły.
Dziewczyna lubiła tu przychodzić ze względu na spokój, jaki panował dookoła. Nieśmiali nastolatkowie byli z góry ignorowani lub ośmieszani w szkole średniej. Nikt nie lubi zamkniętych w sobie introwertyków. Nie była przyzwyczajona, że ktoś w bibliotece zwraca na nią uwagę. A już na pewno nie jakiś całkiem przystojny chłopak.
- Lydia - wydukała brunetka. Jej wzrok ponownie powędrował na tekst książki, którą trzymała na kolanach mimo iż i tak jej już nie czytała.
- Lydia - powtórzył chłopak, kiwając głową. - Jestem Stig.
- Okej - mruknęła w odpowiedzi, wbijając wzrok w ostatnią linijkę tekstu, na końcu strony.
- Też lubię Stephana Kinga - uśmiechnął się blondyn, patrząc na okładkę tomu, który trzymała Lydia.
- Masz jakąś ulubioną książkę? - spytała, odkładając powieść na bok czując, że przy tym chłopaku nie skupi się na jej czytaniu.
- King jest mistrzem w swoim fachu, nie da się wybrać jednej książki - uśmiechnął się.
Brunetka zmrużyła oczy, przypatrując się blondynowi.
- ,,Kiedy wszystko inne zawiedzie, dajcie za wygraną i idźcie do biblioteki" - zacytowała zważając na fakt, gdzie właśnie się znajdują. Stig wyglądał na zbitego z tropu, nie do końca rozumiejąc.
- To z tej książki, tak? - spytał, patrząc na powieść leżącą obok dziewczyny. - Przebudzenie?
- Nie. Dallas '63 - sprostowała, uśmiechając się.
- No dobrze, masz mnie. Nie jestem fanem Kinga i w zasadzie to nie przepadam za książkami. Ale każdy sposób jest fajny, by poderwać ładną dziewczynę - zaśmiał się.
Lydia patrzyła na niego nie mogąc się pozbyć uczucia, że została wrobiona. Nie mogła też zrozumieć dziwnego pulsowania w sercu, które jakby chciało, by chłopak został na dłużej.
CZYTASZ
Zwiadowcy i Drużyna One Shots
FanfictionHej hej, ogólnie to te shoty już mają chyba z trzy lata i te początkowe nie są zbyt dobre, wiecie o co chodzi. Jeśli ktoś chce poczytać fajne opowiadania do obu serii, to polecam zacząć tak jakos od numeru #31 Okładkę robiła : Opuncja