Super.
Teraz jestem sławna.
Haha, tak przecież tego chciałam.-Zoe, wszystko w porządku? - usłyszałam czyjś głos.
Odwróciłam się i ujrzałam Leondre.
Świetnie, tylko jego mi tu brakowało.-Jakby to cie obchodziło - burknęłam.
-A skąd pomysł, że mnie to nie obchodzi? - uśmiechnął się.
- Cokolwiek. Mógłbyś mi łaskawie zejść z drogi, gdyż chciałabym wyjść z tego pieprzonego miejsca?
-Yy... tak...tak, już.Super, speszył się.
Tak wiem, że to jest dziwne, jak on, Leondre Devries, może nie być moim crushem. Ale może. Nie interesują mnie takie gwiazdeczki. Nie lubię też wścibskich, ku czemu mam swoje powody. Ludzie lubią drążyć, a to prowadzi do mówienia prawdy.
Zaburczało mi w brzuchu. On to usłyszał.
- Chyba jesteś glodna. - zauważył.
Pieprzony Sherlock się znalazł.
Westchnęłam i odeszłam bez słowa. Błagam, wypuśćcie mnie stąd.
- Mamo, możemy już iść? - podeszłam do mojej rodzicielki.
- Kochanie, jadłaś dziś coś?
Przysięgam, jeśli jeszcze raz ktoś powie coś o jedzeniu, nie ręczę za siebie.
Przywołałam na twarz sztuczny uśmiech i odparłam:
- Tak. Proszę, chodźmy.Mama skinęła głową i podpisała jakieś papiery. Wreszcie wyszłyśmy.
Godzinę później byłam już w moim pokoju. Była tylko jedna, jedyna rzecz, a raczej osoba, która sprawi, że poczuje się lepiej.
-Halo? - usłyszałam jego głos po paru sygnałach od wyszukania jego numeru.
Poczułam ciepło.
- Jaeden, hej... Widziałeś wiadomości?
- Zoe, tak, Boże! Masakra! Skarbie, co się stało?Nie, nie jesteśmy razem.
A więc to tyle na dziś! Co sądzicie?
CZYTASZ
Nie pozwól mi zniknąć - Leondre Devries
FanfictionZoe jest zawodową tancerką, a przy tym dojrzałą dziewczyną. Nie obchodzi jej to, że tańczy na scenie z idolami miliona nastolatek, Bars and Melody. Z czasem jednak między nią, a raperem Leondre Devries, wytwarza się więź. Dziewczyna ma jednak proble...