CO.TU.SIĘ.WŁAŚNIE.STAŁO?!
No tak, bo tylko jego tu brakowało.
-Le-Leondre?!- wykrzyczałam
-We własnej osobie...- ach on i te jego "zadziorne" uśmieszki...
Leondre (paręnaście h wcześniej)
-No chyba sobie żartujesz!
-Stary, umowa, to umowa... Jedno nasze słowo, a twoja reputacja się całkowicie zawali... To jak?
-Jezu ona jest na innym kontynencie!
-No właśnie! Spójrz na to tak: dziewczyna ze złamanym sercem w innym kraju, biedny chłopak pisze, dzwoni, ale nadal nie uzyskuje odpowiedzi... ale hej! Jakże i d e a l n y chłopak uznał, że dla "miłości" wszytko, kupił bilety, wsiadł w samolot i fruuuu do swojej laski...- zaśmiał się gorzko- Dziewczyny to kochają, mówię ci...
-Jezusie, to nie przypadkiem nie za dużo?
-Nie, masz czas do jutra. Lecisz, albo cała twoja "kariera" pójdzie się..
-Nie musisz dokańczać, rozumiem. Dobra niech będzie. Polecę tam.- przerwałem mu.
-Świe..
-Ale- ta znów przerwałem
-Co znowu
-Umowa to umowa, moja reputacja będzie bezpieczna i będę w tym waszym całym "gangu"
Prychnął
-O c z y w i ś c i e.- uśmiechnął się sztucznie i odszedł.
Wkurzają mnie tacy ludzie.
Teraz
-E, no... Leondre? Możemy na słówko?- zapytała
Ok, spokojnie... reputacja, fani, szczęście.
-Jasne- uśmiechnąłem się najszczerzej jak potrafiłem, ale i tak wyszło jakoś... sztucznie.
Odeszliśmy spory kawałek od nieznanych mi ludzi.
-Co.ty.tu.ROBISZ?!
Ok, uczyłeś się formułki, lecisz.
-Zoey! Tak cię przepraszam!
Prychnęła.
-Po co tu jesteś?
-Aby cię przeprosić... naprawdę nie wiem, co we mnie wtedy wstąpiło! Tak mi głupio! Przepraszam!- whoa, chyba wyszło całkiem realistycznie...
-Oj nie wygłupiaj się... upokorzyłeś mnie... w pewnym sensie, no nie wiem...?- zawiesiła się- ...wydałeś mnie? Przez ciebie mogą wyrzucić mnie ze szkoły! Nawet nie wiesz do czego służą te tabletki!
-Zoe... jestem idiotą, kretynem, palantem, debilem i Bóg wie czym jeszcze! Przepraszam, ale jestem tu nowy i po prostu...
Nie stary nie
-Co?
-Nic, sorry tak nie miało wyjść...
-Mów
Extra
-Po prostu... załóżmy, że miałem ciężkie dzieciństwo... może chciałem się przypodobać? Um tak... to chyba to...
Spokojnie... nic nie zdradziłeś...
Zoe
No nie.
LEONDRE DEVRIES MA ŁZY W OCZACH?!
-E... rozumiem... wi...
-Nie nie rozumiesz...- przerwał mi- To znaczy... tak, pewnie rozumiesz hah
CZYTASZ
Nie pozwól mi zniknąć - Leondre Devries
Fiksi PenggemarZoe jest zawodową tancerką, a przy tym dojrzałą dziewczyną. Nie obchodzi jej to, że tańczy na scenie z idolami miliona nastolatek, Bars and Melody. Z czasem jednak między nią, a raperem Leondre Devries, wytwarza się więź. Dziewczyna ma jednak proble...