Rozdział 14

395 22 2
                                    

-Wyzwanie - powiedziałam.
- Zjedz tę tabliczkę czekolady. - odpowiedział brunet.

Co, do cholery?

- Wychodzę. - powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia. Zaczęłam wkładać już płaszcz kiedy usłyszałam kroki.

- Hej, czekaj! - to był Leondre

- Co ty sobie myślisz? - palnęłam.

- Widziałem cię.

- Co? - byłam zdezorientowana.

- Przed ostatnim koncertem, kiedy upadłaś. Widziałem, że brałaś tabletki na przeczyszczenie.

- Wow, i co będziesz mnie teraz dręczyć? Szantażować? - zaczęłam klaskać - Brawo!

- Nie..., ja nie wiem... musisz z tym skończyć

- Haha, dobre. Myślisz, że mnie znasz? Że wiesz co przechodzę? Oświecę cię: nie wiesz. Nic o mnie nie wiesz.

- Uwierz mi, że wiem co przechodzisz i chce ci pomóc.

- Twój sposób na pomoc to kompromitowanie mnie?

Pewnie coś odpowiedział, ale już go nie słyszałam. Byłam za drzwiami i pozwoliłam popłynąć łzom.

Sobota
Jest 5:43. Nie śpię. Powód? Pisze z Jaedenem, u którego jest teraz wieczór.

Jayyy ❤️
Naprawdę to zrobił?

Ja
Tak, co za dupek.

Jayyy ❤️
Dokładnie, słuchaj musze lecieć, idziemy na jakąś kolacje całą ekipą. Zadzwonię potem. Kc ❤️

Wzdycham i odkładam telefon. Czemu to tak boli?

Kiedyś
Po wypadku zapadłam w depresję. Nie wychodziłam z domu, kontakty ze znajomymi ograniczałam do facetime'ów z Jaedenem. Tak naprawde dzięki niemu nadal żyje. Gdyby nie on, gdyby nie jego uśmiech dawno bym się powiesiła.
Leżałam wlasnie w łóżku kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam i podeszłam do toaletki zobaczyć jak wygladam.
Przeraziłam się.
Poszarpane włosy, podkrążone oczy, szara cera...
„Dobra, pieprze to" - pomyślałam.
Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi. Tam stał Jaeden.
Rzuciłam mu się w ramiona i zaczęłam znowu plakac.
Staliśmy tak w progu, ja płacząca, on uspokajający mnie. Wreszcie weszliśmy do środka.
- Kiedy ostatnio coś jadłaś? - zapytał nagle.
Na słowo „jadłaś" wywrócił mi się żołądek.

- Yyy... przed chwilą! - sklamalam.
Tak naprawde ostatni raz jadłam cos dwa dni temu. Nie mam apetytu.
- Ok, poprostu bardzo schudłaś.
Schudłam?

Nie pozwól mi zniknąć - Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz