-Chcę być teraz sama. Znaczy zajęte...
-Z-zoey? Oh to ty, to super, bałem się o ciebie tak wybiegłaś...
On sobie teraz żartuje tak?
-Gościu idź stąd dobrze ci radzę...
I Leondre... świetne połączenie...
-E-e, a ty to? A-aaa tyyy- zaśmiał się cynicznie - kto jak kto, ale ty na pewno nie będziesz mi rozka...
-Leo miał rację idź stąd
-Zoe? C-co ty... Jezu nic ci nie jest?
-Idź. Stąd.
-Al..
-Słyszałeś co powiedziała
Jaeden rzucił mi ostatnie spojrzenie i wyszedł.
Wow, chyba pierwszy raz Leondre Devries mi zainponwał...
-Em ja dzięk...
Chryste.
Przytulił mnie.
Przytulił.
-Nie rób tego. Nie warto.
Co?
-A co ty możesz o tym wiedzieć...
Prychnęłam i się cofnęłam.
-Akurat więcej noż myślisz...
Powiedział to cicho, ale na tyle głośno, że mogłam usłyszeć.
Zachowam to sobie na potem.
-Tak czy inaczej... Dziękuję. Bardzo. Teraz masz mój dług...
Uśmiechnął się znacząco.
-Zapamiętam to...
Ja tylko przewróciłam oczami, wzięłam go za rękę i wyprowadziłam z pomieszczenia. Akurat wchodziła jakaś starsza kobieta, która popatrzyła na nas tylko z pogardą i weszła do toalety.
Jak ludzie wszytko muszą oceniać po okładce...
-Stawiam, że nie chcesz tu być, bo mniej więcej domyślam się czemu... czemu skorzystałaś natychmiastowo z toalety, więc może by tak pójść po lody?
Hej, koleżanko dopiero co pozbyłaś się niepotrzebnych kalorii...
Zamknij się Ana.
Choć raz...
-Jasne
------15 minut później------
Nie.
Nie dam rady.
Nie wezmę, nie poliżę, nie..
Nie.
-To jakie gałki bierzesz? Ja stawiam rzecz jasna...
Kurde...
-No em... chyba muszę się chwilę zastanowić... ja... dawno nie jadłam i...
-Spoko, dla tej pani będzie śmietana, może jeszcze ta truskawka i o! Oreo! Tak definitywnie, a dla mnie to samo.
Zaraz co.
Ile?
-Leo j-ja chyb...
-Pójdziesz zająć stolik?
-Jasne...
Pare minut później brunet przyłączył się do mnie i wręczył mi loda.
-Dziękuję... nie musiałeś...
-Aj cicho już... too ile zamierasz tu jeszcze zostać?
Dzięki, już zniszczyłeś chwilę.
-Miałam wylecieć za trzy dni, ale jakoś nie mam ochoty tu zostawać, więc może uda mi się przebookować bilety... no, a ty?
-W sumie... nie wiem zależy, ale co będę tu robił bez ciebie... możemy wylecieć razem...
Ok robi się coraz dziwniej... ale... wcale nie przeszkadza mi ta informacja...
-W sumie czemu nie...
I w tym momencie dostałam sms'a. No tak. A już zdołałam o nim zapomnieć...
NO! Więc jest... oczywiście nie w zaplanowanym terminie... ALE! My naprawdę się staramy... krótki dosyć, ale dobre i to...💜😔

CZYTASZ
Nie pozwól mi zniknąć - Leondre Devries
FanfictionZoe jest zawodową tancerką, a przy tym dojrzałą dziewczyną. Nie obchodzi jej to, że tańczy na scenie z idolami miliona nastolatek, Bars and Melody. Z czasem jednak między nią, a raperem Leondre Devries, wytwarza się więź. Dziewczyna ma jednak proble...