Ciekawe jak mam się trzymać jak cię tu nie ma...
Dobra jeszcze tylko dwie lekcje i domu... Dam radę
-Ej, Zoe!- Jezu czego on chce
-Co chcesz
-Zlecono ci oprowadzenie mnie po szkole- jaja chyba
-No chyba nie
-No chyba właśnie tak, dyrka tak powiedziała
-Czemu niby ja?
-Bo tylko ciebie tutaj znam
-No to dyrka zleciła czy ty
-Ja tylko powiedziałem, że ciebie znam...
-Aha, nie mam teraz czasu
-Serio wolisz iść na lekcje?
-Wszytko, byle nie z tobą
-No cóż na twoje SZCZĘŚCIE musisz mnie oprowadzać
Na to przewróciłam oczami i zaczęłam pokazywać mu szkołę. Tylko zamiast patrzeć się na to co mu pokazuję, gapił się na mnie.
-Na co się tak jopisz?
-Podziwiam
Prychnęłam i odeszłam.
-Ej to nie koniec!
-Dla mnie już tak
Niestety zatrzymano mnie.
-Co robisz?
-Zatrzymuję, chodź dalej nooo
-Niech ci będzie- wkurza mnie on i to nawet bardzo
-Będziesz dziś na próbie?- pyta nagle
-Tia, zawsze jestem
-To fajnie my też będziemy
-No i teraz mi się odechciało iść, dzięki...
-A, no cóż... czemu nas tak bardzo nie lubisz?
-A kto powiedział, że WAS nie lubię?- patrzy się na mnie z niezrozumieniem- Nie lubię tylko ciebie, ten, ten Charlie, tak? Jest spoko- uśmiecham się i odchodzę, chyba już setny raz
Tym razem już mnie nie zatrzymuje, tylko skręca w drugą stronę
******
-Dziś znowu będą tu chłopcy- mówi trener- o i proszę już są!
Odwracam głowę i napotykam spojrzenie bruneta, który szczerzy się jak głupi. Serio? Myślałam, że już się odwalił...
-Zaczęliśmy już rozgrzewkę, więc dołączcie do nas.
-Z wielką przyjemnością...- mówi Leo i staje koło mnie i Emily
A tak btw Emily to moja przyjaciółka, jedyna normalna tutaj, mam na myśli to, że nie taka jak Charlotte i spółka...
******
Tańczymy układy, po czym idziemy się przebrać, ale zatrzymuje mnie trener. No nie. Te całe barsy tam nadal są...
-Zoe, jestem bardzo dumny z twojej pracy, a ja bardzo doceniam czyjeś starania, więc pomyślałem, czy może nie chciałabyś zatańczyć solówki z bam?- o kurczaki...
-J-ja...em to znaczy, dziękuję bardzo... t-tak chętnie...- spuszczam głowę w dół.
-No to wspaniale! Niestety będziemy musieli spotykać się dodatkowo, ale to już dostosujemy do ciebie...
-Jasne... do widzenia...- i szybko wybiegłam z sali
To nie tak, że się nie cieszę... Po prostu będzie tam nasz ulubieniec (wyczujcie ten sarkazm)...
Kiedyś
To jednak nie jest najgorsze, najgorsze jest to, że wyszłam na dwór i to był największy błąd...
Och jak tu przyjemnie... Taki przyjemny wiaterek... W ogóle która to już godzina? 18? 20? Sama nie wiem nic nie ogarniam... Matko co się ze mną dzieje?! No jak to... Pierwszy raz od dawna czuję się taka szczęśliwa.... i-i wolna!!!
-Jestem taka wolna!!! JEEEEEE!!! Ludzie bądźmy wolni! Szczęśliwi!- ale czaaaaaaaaddddd, czyli tak to jest być pijanym? Jak tak, to ja chcę tak zawsze! O! A kto to? Czyżby też chciał być szczęśliwy ze mną?
-Heeeeeeej! Też żyjesz pełnią życia?- zaraz... czy on, albo ona...? M-mnie nagryyyywa?- N-nagrywaasz mni-eee?- ojoj bekło mi się- ups sorka haahhaaaaaaa..... Ej noooo odłóż ten komputer i baw się ze mną!!!- Zoey stop.... stop!
Po tym nie czułam już nic... tylko zimne przy policzku, a potem ciemność...
Heeeeej❤️ jak tam u was? Macie wolne do piątku, czy nie? My na szczęście mamyyyyy😅 już bardzo niedługo maraton!☺️ Bądźcie cierpliwi....😏

CZYTASZ
Nie pozwól mi zniknąć - Leondre Devries
FanfictionZoe jest zawodową tancerką, a przy tym dojrzałą dziewczyną. Nie obchodzi jej to, że tańczy na scenie z idolami miliona nastolatek, Bars and Melody. Z czasem jednak między nią, a raperem Leondre Devries, wytwarza się więź. Dziewczyna ma jednak proble...