Ona mnie odpycha
No to po mnie, Jezu jaki wstyd.
-J-ja, em, eee
-Ta nieważne, e przepraszam idę się napić... czy coś...
„Czy coś"? Co to znaczy? Chyba jednak nie idzie się napić, bo przed chwilą wróciła ze stołówki z niezafajnym humorem...Zoe
Znowu, znowu, ZNOWU
Zawsze, po prostu zawsze... co jest z nimi wszystkimi nie tak...? Każdy taki sam... tylko... ja nawet nie jestem „atrakcyjna" czy coś... niedość, że gruba, to jeszcze brzydka. Więc czemu? Jakiś niedosyt? Branie co popadnie? Jak rzecz?
Ok, chyba trochę za bardzo dramatyzujesz, przewietrz się
Nie mogę, bo przecież Finn tam jest i przez niego jeszcze gorzej się czuję
Ale to nie jego wina, że masz wiecznie ból dupy
Oby za mną nie poszedł
Chociaż byłoby miło...
Nie
Tak
NIE
TAKDość
Dość bicia się ze samym sobą... po prostu pójdę w spokoju do łazienki...Uchylam drzwi, zaglądam, CZYSTO
Pierwsza kabina, druga, trzecia CZYSTO
Wchodzę do pierwszej, podobno właśnie tam jest najczyściej, bo ludzie tam nie chodzą, bo boją się „zarazków". Ciekawe ile w tym prawdy...Siadam na kiblu, podciągam nogi pod brodę i zwyczajnie zaczynam płakać. Wielka DRAMA QUEEN płacze.
O nie
Ktoś wszedł, po mnie-Ej w ogóle tata powiedział mi, że mi kupi tego Rolexa
-O tak? Ja już mam są boskie!
-Omg pokaż!Szejki?
-Jest śliczny! Chcę taki sam!
-Nie ma opcji, nie będziemy wyglądać tak samo
-Racja nie pomyślałam...
-Yhy...
-Ale za to wiesz co ja mam?No dawaj zaskocz mnie, bo z tego co się zdaje masz już wszytko, a brzmisz i wyglądasz (tak właśnie podglądam je, a raczej ją przez dziurkę) na mój wiek
-Tatuś załatwił, że jutro spędzam cały dzień z JAEDENEM
Czekaj zaraz co
-CO?! Ale jak to, nie wystarcza ci już plan?!
-Oszalałaś? Mam cały plan!
-Yhy, dawaj...
-Spędzimy cały dzień razem, a potem umówimy się na kolejny raz i w końcu będziemy parą!Śmieszne, doprawdy, skąd ja to znam....
Kiedyś
-Jay-Jay wychodzimy dziś gdzieś razem?
-Jasne! Galeria?
-No ba, dasz mi godzinę?
-Dobra paaaa, przyjdę po ciebie
-Ok, paaaParę minut później...
Otwieram drzwi, wystrojona i staram się przytulić do Jaedena, lecz coś, a raczej ktoś mi przeszkadza
-E? Jaeden kto to?
-A no tak, Zoe, to Chloe, Chloe to Zoey
-A ta, to wy ten no?
-No baaaa, jesteś pierwszą osobą, która to wie, bo boimy się hejtów i plotek w naszą stronę... podobno tobie możemy ufać...
-E ta chyba, przyjaciela bym nie Wkopała...Chociaż nie wiesz jak bardzo mam ochotę...
Patrzę się porozumiewawczo na Jaedena, a on odpowiada mi przeprosinowym wzrokiem i spuszcza głowę. Chloe czy jak jej tam łapie go za rękę i odchodzi. Sama? Ok
-Em, Chloe nie na ulicy
Prawie wybucham wzrokiem, no dobra cichy odgłos się ze mnie wydobywa i oczy dwójki padają na mnie. Jeden równie rozbawiony jak ja, a drugi pełen nienawiści.
-Jasne, zapomniałam, że nie możemy być „normalną" parąAła?
-Przepraszam słońce... ja...
Tym razem lepiej idzie mi wybuch śmiechu, przez co Jaeden urywa, bo też cieżko mu idzie
-Jaeden coś cie przepraszam śmieszy?
-Nie, skądże...Parę dni potem
Leżę sobie spokojnie oglądając serial, ale nagle ktoś wpada mi do pokoju
-Ona kłamała
-Ee hej Jaeden? Tak, wszytko u mnie dobrze, Dzięki, że pytasz i tak cieszę się, że przeszkodziłeś mi w oglądaniu serialu
-Ona kłamała
-Rozumiem, a przypomnij o czym gadamy?
-ONA kłamała
Usiadł koło mnie
-E, no dob...
-Ona kłamała, nie kochała, tylko KŁAMAŁA
-Ja napr...
-Tylko sława się liczyła
-O wi...
-Dlaczego ja?
-Jest taki se...
-Życie jest takie nie fair
-Nikt nie m...
-Miałem zamydlone oczy
-No niew....
-Byłem głupi, lekkomyślny, Przepraszam.... odezwij się
-Dżizas próbuje od dobrych paru minut, bo KTOŚ cały czas mi przerywa!
-A, tak Sorki....
-Po pierwsze HA, po drugie a nie Mówiłam, po trzecie HA
-Ty to umiesz człowieka pocieszyć...
-No dobra.... bardzo mi przykro wiem, że ją kochałeś, nie doceniła cie, dziękuje koniec
Podniósł brew i walnął się na plecy
-Przewalone życie...
Położyłam się koło niego
-Nie przejmuj się ta jedyna niedługo się zjawi... jest bliżej niż myślisz...
Leży koło ciebie???
-Co masz na myśli?
-E no nie wiem, pewnie już się urodziła...
-Niekoniecznie...
Podniosłam głowę i spojrzałam na niego zdziwiona
-Nie no żartuje... cieszę się, że cie mam
Objął mnie. I jak tu nie kochać?!Teraz
-Ugh super muszę kończyć
-Czekaj to nie koniec!
-Tak?
-Jaeden ma tu jakąś laske
O nie
-Ma dziewczynę?!
-Nie. Jeszcze
-Dobra, ale tak serio.... to... kto to jest?
-Jego „bff" niezłą zrobiła teraz dramę, na stołówce...
-O co?
-Sophia ma się z nim całować, a ta się w nim zabujała i zaczęła się drzeć na cały hotel, bo jej „kochaś" ma jedną miłosną scenę z Sophią
-Ale jaja
Serio aż tak ŹLE to wyglądało?
-Dobra serio muszę iść buziaczki
-Paaaa
Wyjść? Dobra idę
Wychodzę, patrzę się na dziewczynę i szeroko się uśmiecham. Ona staje jak wryta, zabiera swoje rzeczy i wychodzi.
Zadowolona z siebie, myję ręce, nawet nie wiem po czym, po prostu z przyzwyczajenia i wychodzę.
-Zoe...
-Zoey
Dźwięk esemesa
Serio?! SeRiO?! Wszyscy we trzech teraz?!

CZYTASZ
Nie pozwól mi zniknąć - Leondre Devries
FanfictionZoe jest zawodową tancerką, a przy tym dojrzałą dziewczyną. Nie obchodzi jej to, że tańczy na scenie z idolami miliona nastolatek, Bars and Melody. Z czasem jednak między nią, a raperem Leondre Devries, wytwarza się więź. Dziewczyna ma jednak proble...