Teraz
Kto znowu coś ode mnie chce? Ugh... Zaraz... Poznaję ten głos... O nie...
-Halo?
-Cześć!-świetnie...
-Czego ode mnie chcesz?
-Jak miło...-przewracam na to oczami
-Co chcesz? Streszczaj się nie mam czasu
-Dobra, dobra... Luz... Jak się czujesz?
-A co cię to obchodzi?
-Nie można się już pytać?
-Ty nie, a teraz żegnam
-Nadal nie znam odpowiedzi
-I nie musisz znać. Pa-i rozłączam się. Nie będę marnowała czasu i już tym bardziej nie na niego!
Odkładam telefon i chcę wrócić do ćwiczeń, lecz znowu przeszkadza mi telefon. Jak to znowu on to nie ręczę za siebie. Przykładam od razu słuchawkę do ucha i krzyczę:
-Słuchaj nie wiem czego ty ode mnie chcesz, ale wydaje i się, że wyraziłam się jasno!
-Spokojnie... Myślałem, że zadzwonię... Ale ok jak nie to nie...
-Zaraz... Johnny?
-Ta hej...
-Sorry myślałam, że to... a z resztą nieważne...
-O ok... A ze mną chcesz gadać?
-Ta... czemu nagle dzwonisz?
-Chciałem spytać co u ciebie...
-Bo?
-Bo czasem siedzę w internetach...
-O nie... Cała szkoła już wie?
-Szczerze? Nie wiem...
-Super
-Ej... spoko nawet jeśli wiedzą, to i tak zaraz zapomną...
-Yhy... Niektórzy szczególnie...
-Nie przejmuj się nimi...
-Łatwo ci mówić... Co się stało, że zadzwoniłeś?
-Uznałem, że zadzwonię, bo wiesz kiedyś byliśmy serio blisko... brakuje mi tego...
A mi nie, chociaż...
-A... ta...
-A może chciałabyś spróbować... no wiesz... od nowa?
No nie muszę podejmować te decyzje akurat TERAZ?
-Eeee mogę się zastanowić?
-Tak jasne, a może masz chwile dziś?
Ugh chyba serio te ćwiczenia nie są mi dziś wskazane...
-Dobra... za godzinę?
-Tak przyjdę pod twój dom. Cześć
-Hej
Dobra mam godzinę, czyli zdążę umyć głowę, umalować się no i jakoś ubrać
Godzinę później
Przeglądam social media i nagle ktoś dzwoni do drzwi. Schodzę szybko na dół, po drodze pisząc esemesa do mamy, że wychodzę. Otwieram drzwi i widzę przed sobą promienną twarz bruneta. Nagle podchodzi do mnie i zamyka w szczelnym uścisku. Żeby tak od razu?
-Eeee hej?-mówię
-Hej w końcu! Cieszę się, że udało nam się spotkać!
-Tia też się cieszę...
-Emm no to ten... Chciałbym zabrać cię ze sobą do kawiarni, a potem na wesołe czy coś-mówiąc to uśmiecha się najszerzej jak tylko potrafi.
-W takim razie chodźmy...-bierze mnie za rękę, na co ja się lekko skrzywiam, a on jak poparzony puszcza moją dłoń.
-S-sorry... Przyzwyczaiłem się... wiesz kiedyś to robiliśmy i...
-Ta pamiętam- przerywam mu, bo serio nie chce mi się ciągnąć rozmowy na temat tego co było...
-A słuchaj... Będziesz w poniedziałek w szkole, nie?
-Ta raczej będę zmuszona...
-Ej wcale nie jest tam AŻ tak źle...
-Słucham? Czyżby pan Mały właśnie mi powiedział, że lubi sz-szkołę?
-Dobra, nauka nie jest fajna, ale raczej ludzie itd...
-No chyba nie...
-Nie? A Jaeden?
-On jedyny, a poza tym nie widuje go tylko w szkole więc bez różnicy...-na te słowa od razu posmutniał, no co dziwi się?
-Cóż może masz racje...
-Ja zawsze mam rację...
Okkkkk, więc to koniec tego rozdziału... 423 słowa...
CZYTASZ
Nie pozwól mi zniknąć - Leondre Devries
FanficZoe jest zawodową tancerką, a przy tym dojrzałą dziewczyną. Nie obchodzi jej to, że tańczy na scenie z idolami miliona nastolatek, Bars and Melody. Z czasem jednak między nią, a raperem Leondre Devries, wytwarza się więź. Dziewczyna ma jednak proble...