12

3.6K 180 25
                                    

Rozdział nie sprawdzony

Obudziła mnie melodia wydobywająca się z telefonu, telefon dostałam od Armina bo uznał, że będzie truć mi dupę sms-ami, gdy będzie mu się nudzić. Na wyświetlaczu dostrzegłam 6:12, zapisałam się do pobliskiej szkoły. Wiele osób pewnie by się zapytało po jakiego chuja? Otóż jestem nastolatką, czego następstwem jest to, że się nudzę. Więc postanowiłam przez przyszły tydzień obniżyć samoocenę elity szkoły do której będę uczęszczać. No co nie będę siedzieć w domu. Wczoraj byłem na zakupach więc byłam jako tako przygotowana.

Wygramoliłam się z mego leża i potuptałam do łazienki. Po załatwianiu spraw fizjologicznych, prysznicu, ogarnięciu twarzy i przebraniu się, chwyciłam plecak i wyszłam z domu głównego.

Postanowiłam pójść pieszo, co prawda droga pieszo zajmowała około 50 minut to i tak mam na 9:00, więc co mi szkodzi się przejść.

W szkole byłam dziesięć minut przed moją pierwszą lekcją. Przemierzałam korytarze wolnym krokiem, poszukując sekretariatu jednocześnie próbując zapamiętać rozkład sal.

Gdy opuściłam sekretariat uzbrojona w plan lekcji i kluczyk do szafki, skierowałam się do sali w której miałam mieć Biologię. Zanim znalazłam salę, oczywiście musiał zadzwonić dzwonek, więc przekroczyłam próg sali po dzwonku.

- spóźnienie- nauczycielka podniosła głowę znad dziennika- panno...

- Darknes Evans- nauczycielka zeskanowała mnie wzrokiem, i przeniosła wzrok na dziennik.

- Jaki jest powód twojego spóźnienia?- wiesz, że jestem nowa więc chyba się domyślasz.

- nie mogłam znaleźć sali.

- dobrze usiądź.- powiedziała podając mi podręcznik.

Spojrzałam na klasę, tylko jedno miejsce wolne, obok jakiegoś bruneta. Zajęłam wolne miejsce. Wciągnęłam powietrze do płuc, poza moim kolegom z ławki w sali były jeszcze trzy wilkołaki z tej samej watahy.
Jestem pewna, że będą mieli wonty o to iż chodzę do szkoły znajdującej się na ich terytorium, ale cóż spodziewałam się tego. Wilki w klasie patrzyły na mnie morderczym wzrokiem, poza chłopakiem siedzącym obok.

Cztery pierwsze lekcje minęły dość szybko, aktualnie Kierowałam się na stołówkę. Przez to, że bardzo często korzystam z mocy w ludzkiej postaci jem jak trzy osoby no i dopiero po ,,przyjechaniu'' tutaj zrezygnowałam z dodawania sobie pięć centymetrów do wzrostu, no dobra ośmiu, aktualnie w oryginalnej wersji mam 1,60 metra wzrostu. Po co to robiłam? Nie wiem, chyba pod wpływem emocji, tak samo jak tatuaż i kolczyk w wardze. Mogę to zrzucić na okres buntu emocje i tak dalej, lecz zanim zrobiłam każdą z tych rzeczy zastanawiałam się, czy na pewno? Chociaż z oryginalnym wzrostem nie czuję się źle, ale na początku po ,,tym wydarzeniu czułam się pewniej.

Kolczyk w mojej wardze został zrobiony żeby moja osoba nie wyglądała jak mała dziewczynka, moja twarz przypominała twarz lalki. Małe pełne usta, mały nosek, i duże oczy o i dołeczki przy każdym radosnym uśmiechu. No co zrobić nie każdy chcę być uosobieniem uroku i brokatu. Nie raz byłam uznawana za dużo młodszą niż w rzeczywistości.
Gdy moja osoba stawiała się, starszym i silniejszym byłam albo ignorowana lub wyśmiewana. No przecież kto brałby na poważnie uroczą dziewczynkę.

Osoby ignorujące moje oblicze, od putora lat nie kończą zbyt dobrze. Wiem jestem mściwa, ale każdemu w końcu kończy się cierpliwość. A mi skończyła się dokładnie, za tydzień minie putora roku.

Wracając przy wejściu zobaczyłam liżącą się parę, fajnie najlepiej na środku przejścia. Nie mam nic do ludzi liżących się po kontach, ale kurwa na środku przejścia. Odchrząknęłam, na co dziewczyna odskoczyła od chłopaka umożliwiając mi tym samy przejść między nimi. Para na odchodne rzuciła mi nienawistne spojrzenie. A tak wilki niewyżyte i zaborcze w stosunku do bratniej duszy. Pewnie się doczepią, że uczęszczam do szkoły na ich terytorium.

Nie Patrz Jej W OczyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz