Darknes
- na jaki film chcesz iść?
-ty wymyśliłeś, że chcesz wybrać się do kina, niech decyzja należy do ciebie.- tak szczerze czułam się dziwnie. Dlaczego? Wyglądam jak dwunastka. I ludzie zbytnio zwracają na mnie uwagę. Mianowicie, każdy kto przejdzie obok musi się obrócić i na mnie popatrzyć. Co jest takiego dziwnego w spódnicy? Czy nawet w mojej osobie, faktycznie w jakimś stopniu wyróżniam się na tle ciemnych ścian kina. No ale nie założyłam niczego wybitnie oczojebnego, więc o co wam ludzie chodzi?
-może to?- Julian wskazał mi jakiś plakat.
-dobra to idziemy na ten.
Podeszliśmy do kasy kupić bilety. Mój przyjaciel oczywiście wybrał jakiś krwawy horror, przynajmniej nie romansidło. Kasjerka spojrzała na mnie krzywo.
- żeby obejrzeć film trzeba mieć ukończone piętnaście lat moja droga.- są ludzie działający dla dobra społeczeństwa i są co mieli by to gdzieś, czy nie jestem za młoda na obejrzenie filmu. Na szczęście miałam przy sobie prawo jazdy w kurtce którą zabrałam. Prawo jazdy wyrobiłam sobie pół roku temu, moja przyjaciółka gdy wychodziłyśmy do klubu lubiła się upijać a mnie kochali nie wpuszczać co prawda gdzieś miałam dowód osobisty, no właśnie gdzieś.
Wyjęłam z kieszeni dokument i podałam kasjerce. Oglądała go dobre pięć minut, jakby chciała prześwietlić go wzrokiem.
-bardzo przepraszam, mój błąd.- oddała mi papierek.
*~*~*
Po filmie miałam wyjątkowo dobry nastrój. Julian był trochę mniej zadowolony ze swojego wyboru.
-oj nie przesadzaj nie był taki zły.- mina mojego towarzysza wyrażała jedno, zaraz zwymiotuje.
-oni sobie odcinali kończyny, twoim zdaniem to nie było złe.
Pokiwałam twierdząco głową, Julian złapał mnie za rękę i pociągnął do wyjścia. Nie protestuje, w sumie od początku naszej znajomości gdzieś się ciągniemy. To dobrze czy źle? A jeden kij, liczy się iż mogę być przy nim i że jeszcze nie uciekł. Każdy normalny widzący mnie w akcji spierdala jak najdalej.
Zanim się zorientowałam byliśmy pod jakąś budką z fast-food. Po zakupie zapiekanek ruszyliśmy na polanę. Jak zwykle wdrapaliśmy się na ,,nasze'' drzewo. Gadaliśmy dopóty się nie ściemniło. Schodząc z ostatniej gałęzi, pośliznęłam się. Normalnie zamieniłabym się w cień, tym samym unikając bólu. Dlaczego tego nie zrobiłam?
Poczułam jak czyjeś ręce owijają się wokół mojej tali. Nie wiecie nawet jakie było moje zdziwienie, że się nie przewrócił. Odstawił mnie na ziemię, nasze przyspieszone oddechy mieszały się ze sobą. Od nie pamiętam kiedy serce zaczęło mi szybciej bić. Ten chłopak stanowczo wzbudza we mnie zbyt silne emocje. Julian złożył delikatny pocałunek na moich ustach. Nie zastanawiając się nad niczym odwzajemniłam go, całowaliśmy się leniwie bez pośpiechu, gdybym pomyślała. Nie zwracałam najmniejszej uwagi na pieczenie na barku, które stawało się coraz silniejsze i w końcu poczułam przeszywający ból. Nie nie nie... co ja zrobiłam.
Pieprzone uczucia.Julian
Darknes osunęła się w moje ramiona, wzmocniłem uścisk na jej tali żeby nie upadła. Położyłem ją delikatnie na ziemi. Dlaczego zemdlała? Zacząłem panikować, co jeżeli coś jej zrobiłem?
~nic jej nie zrobiłeś. Przynajmniej nic złego.- mruknął mój wilk zaspany.- nie spinaj się tak, jak się obudzi będziesz miał większy problem.
CZYTASZ
Nie Patrz Jej W Oczy
WerewolfDziewczyna która zabija wzrokiem, Wilczyca która nie powinna istnieć, Potwór żywiący się strachem, Nieuchwytny cień, Demon bez duszy, Niekończący się koszmar, Ta która ma puste spojrzenie Ale czy na pewno Czytasz na własną odpowiedzialność