28. Ładne masz te stringi, Camzi.

3.3K 201 11
                                    

°*°

POV Camila

Siedziałam na kolanach Lauren, kiedy oglądałyśmy film "Gdzie jest Dory". Byłam w swoich czerwonych, koronkowych stringach i przydługiej bluzie, a Lauren w staniku sportowym marki Calvin Klein i krótkich, czarnych szortach.

- A więc tak to było... - Zielonooka pomyślała na głos, kiedy była scena, gdzie ojciec Nemo zderzył się z Dory.

Rozłożyłam się bardziej na kobiecie i położyłam swoją głowę na jej udach, a ta bawiła się moimi włosami.

- Kurczę, nie wiem co bym zrobiła bez takiej pamięci krótkotrwałej. - Tym razem to ja powiedziałam.

- Może i to przykre, ale ta Dory zaczyna mnie denerwować. - Starsza odparła. - Powinni ją zabić... - Tym razem szepnęła.

- Lo! - Dźgnęłam ją palcem w brzuch.

- Camz, zostaw mój brzuch. Albo się do niego przytulasz albo go bijesz, zdecyduj się... - Zażartowała spoglądając na mnie zirytowana.

- Wybieram opcję numer... - Przerwałam. - Hmmm... Chyba drugą. - Uśmiechnęłam się i zaczęłam łaskotać Lolo.

- Okej, w takim razie wypad. - Kobieta nagle przesunęła się, a ja spadłam z jej nóg na kanapę. Zielonooka odsunęła się jeszcze kilka centymetrów ode mnie i szczelnie przykryła się kocem.

- Teraz to mi smutno. - Usiadłam po turecku i zrobiłam minę szczeniaczka.

- Sama wybrałaś. - Starsza uśmiechnęła się szyderczo i powróciła do oglądania filmu.

Okej Jauregui, teraz czas na zabawę.

Pomyślałam i przeszłam do działania.

Korzystając z jej nieuwagi przeczołgałam się tuż obok ciała kobiety i zatrzymałam się przed końcem koca. Lekko go uniosłam i wsunęłam rękę. Moja dłoń powędrowała na udo zielonookiej i tam przystała. Lekko zacisnęłam palce w ramach zemsty. Z ust Lauren wydało się ciche jęknięcie na mój nagły ruch.

Uznając, że dała mi zielone światło przesunęłam rękę wyżej i wyżej. Była tuż przy skrawku jej szortów. Delikatnie wsunęłam rękę pod owe spodnie i przygryzłam wargę.

- Camz, co robisz? - Lo nadal patrzyła się w kierunku plazmy wiszącej na ścianie z lekkim rumieńcem na policzkach.

- Mszczę się. - Moja dłoń posunęła tym razem pod majtki zielonookiej. Mój gest spowodował Lauren do kolejnego westchnięcia.

- Widzę, że ktoś tu chce się bawić. - Zaśmiała się i nareszcie obdarzyła mnie swoim spojrzeniem. W kilka sekund kobieta leżała na mnie, a koc był na podłodze.

- Ja, zawsze. - Złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.

- Zapamiętam. - Szepnęła między naszymi całusami.

Jej ręka przesuwała się z mojego policzka po moich plecach i w końcu na udo. Pewnie je chwyciła i przewróciła nas, że to ja tym razem górowałam. Chwilę potem ta sama dłoń leżała na moim pośladku i sekundę później dołożyła drugą. Jej palce ścisnęły moje pośladki, na co głośno jęknęłam przerywając nasz pocałunek.

- Ładne masz te stringi, Camzi. - Powiedziała to tak seksownie, że miałam ochotę brać ją na tamtej kanapie od razu, ale musiałam się z nią pobawić.

- Dziękuję, ale uwierz lepiej wyglądam bez niczego. - Schyliłam się do jej ucha i szepnęłam, po czym przygryzłam jego płatek.

- Zaraz się przekonam. - Odparła i zdjęła ze mnie koszulkę. - Kurwa. - Podniosłam się do siadu na kobiecie, a ta powoli przeskanowała moje całe ciało. - Jesteś tak kurwa perfekcyjna... - Szepnęła.

- Wiem. - Odpowiedziałam przygryzając wargę patrząc się w jej piękne, szmaragdowe tęczówki.

Jej ręce wędrowały po moim ciele coraz częściej zahaczając o zapięcie od mojego staniku lub skrawku koronkowych stringów.

W pewnym momencie miałam dość zabawy i chwyciłam jej rękę. Popatrzyła się na mnie przestraszona, ale ja tylko do niej mrugnęłam, a dłoń włożyłam pod moje majtki.

°*°

Jak wam się podobał ten mini smut?

PS niedługo pojawi się pierwszy rozdział nowego ff pod nazwą "The Moon and The Sun Story"!

Miłego dnia/nocy ;)

Camren Effect | NIE BĘDZIE KONTYNUACJIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz