Po dłuuugiej przerwie powracam! Przez następne dwa tygodnie powinno być normalnie, czyli rozdziały w poniedziałki, środy i piątki. Jeśli chodzi o The Moon and The Sun Story to rozdziały postaram, by były się dwa razy codziennie.
PS. PRZYPOMINAM, ŻE DZISIAJ WYCHODZI TELEDYSK DO ALL NIGHT! NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!!!
°*°
POV Camila
Wreszcie był dwudziesty trzeci grudnia, dzień przed wigilią.
Leżałam z Lauren na kanapie w jej apartamencie przytulając się. Film, który przygotowałam prezentował się super. Gdyby nie Devin to byłabym w grobie. Obawiałam się jednak, że Lo kupiła mi coś bardzo kosztownego i przy tym moje kilkuminutowe wideo wyglądałoby, jak bezwartościowa kupa.
- Co jest, Camzi? - poczułam usta zielonookiej na moim policzku.
- Myślę. - odpowiedziałam krótko, bo wiem, że mnie wyśmieje, że takimi pierdołami się martwię.
- O czym? Jeśli jutro nie chcesz spędzać Wigilii ze mną, bądź dziewczynami to powiedz. Od razu to odwołam. - pospiesznie powiedziała patrząc mi się głęboko w oczy.
- Chcę, a nawet bardzo! Tylko boję się, czy spodoba ci się mój prezent...
- Camz, kochanie, skarbie, misiu, królowo mojego serca, wszystko co mi dasz pokocham całym moim sercem. Nawet, jakbyś dała mi zwykłe, białe skarpetki, nadal bym cię kochała i kochała ten prezent. Bo cię kurwa kocham, całym moim jebanym sercem. - stanowczo mówiła, a w moich oczach gromadziły się łzy. - Ej, nie płacz, bo ja się rozryczę. - delikatnie wytarła słoną ciecz z mojego policzka.
- Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Po tych słowach wtuliłam się w Lauren najmocniej, jak tylko mogłam i powoli zasypiałam.
°*°
POV Lauren
Kolacja w moim apartamencie miała odbyć się za osiem godzin, o siedemnastej, a ja byłam totalnie w dupie z przygotowywaniami.
- CAMILA, KURWA, KAZAŁAM CI WLAĆ TO DO TEGO, A NIE PODPALAĆ MI KUCHNIĘ! - krzyknęłam pokazując brązowookiej, dokładnie co ma zrobić. - Myślałam, że znasz się na kubańskiej kuchni!
- Znam się na smaku, nie na gotowaniu!
- TO TYLKO CREMA DE VIE! TO TYLKO AJERKONIAK!
- Raz prawie podpaliłam kuchnię mieszając sałatkę, więc ja i gotowanie to złe połączenie.
- Boże, taka wkurwiająca i jednocześnie taka urocza... - westchnęłam, a kubanka walnęła mnie w dupę. - CO JEST KURWA?
- Taka wkurwiająca i jednocześnie taka seksowna... - powiedziała i uciekła do salonu zostawiając mnie z garami.
°*°
Została tylko godzina do przyjścia gości. Siedziałam na łóżku i wpatrywałam się w telefon, by sprawdzić, czy o niczym nie zapomniałam.
Do zrobienia pozostało mi jedynie podanie dań i ogarnięcia stołu. Czekałam na Camilę, która przygotowywała się w łazience.
Nareszcie wyszła z toalety i weszła do sypialni, w której na nią czekałam. Zaniemówiłam, kiedy zobaczyłam młodą, przepiękną kobietę zbliżającą się do mnie.
Ubrała się w również, czarną sukienkę, krótką i tiulem na rękawach.
- Lo, żyjesz?
- Nie, bo przede mną stoi bogini.
- Dziękuję, ale ty to jebana perfekcja.
- Dzięki, skarbie.
- Proszę, misiu. - zbliżyła się do mnie i potarła mój nos swoim.
Przytulałyśmy się jeszcze przez kolejne kilka minut, gdy pospieszyłam brązowooką, by szybko ogarnąć to co musiałyśmy i czekać na gości.
Kilka chwil później wszystko było gotowe i czekało na gości. Razem z Camz siedziałyśmy na kanapie całując się, bo jak ja niby miałam opanować się, jak przede mną siedziała bogini?
Nagle usłyszałyśmy dzwonek do drzwi, więc ze smutkiem oderwałyśmy się od siebie i pognałyśmy do drzwi.
- Czas zacząć zabawę. - szepnęłam i otworzyłam drzwi.
°*°
CZYTASZ
Camren Effect | NIE BĘDZIE KONTYNUACJI
Fanfiction-Camila, to że dla mnie pracujesz nie oznacza, że nie mogę cię pragnąć. °*° Camila to 24 letnia dyrektorka social media w Cosmopolitanie. Pewnego dnia w pracy pojawia się nowa redaktor naczelna, 28 letnia Lauren Jauregui. Powoli obie zaczynają c...