prolog

647 12 4
                                    

Uparli się i koniec. Nic nie jest w stanie ich powstrzymać.
Cały rok żyli właśnie tym wydarzeniem. Świętami Bożego Narodzenia w nowym domu wybudowanym w górach. Lepiej być nie mogło. Ja, mama, ojciec i dwójka moich braci, samo to już brzmi jak horror, a co u licha robi tu On?

- rozchmurz się kochanie to tylko półtorej tygodnia, lekarz powiedział, że taki wypad dobrze ci zrobi- powiedziała mama gdy cała rodzina wreszcie wpakowała się do niebieskiego van'a.
- no więc ten lekarz to debil- burknęłam wściekła, nie chciałam o tym słuchać, nie chciałam słuchać o tym wszystkim po raz kolejny, o badaniach, lekach czy lekarzach.
- nie tym tonem do matki Nina- powiedział ojciec odwracając się w moją stronę
- patrz na drogę kochanie -upomniała go mama a ja tylko westchnęłam. Święta pełen wypas

Mountain HomeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz