Musiałam wyjść z domu, musiałam pomimo tego, że dochodziła dwudziesta druga, a moich starszych dalej nie było. Wiedziałam, że gdy wrócą, a mnie nie będzie to będę mieć niezłą karę, ale czy mnie to w ogóle obchodzi?
Płakałam, pierwszy raz od trzech lat, na prawdę zanosiłam się płaczem i nie mogłam normalnie oddychać, wiedziałam kto może mi pomóc, ale musiałabym mu wtedy pokazać moje słabe oblicze, a na to na pewno nie byłam gotowa. Po za tym jutro jego najlepszy kumpel ogłosi światu, że się ze mną spotyka. Byłam jednym wielkim zaprzeczeniem, bo już po chwili wdrapywałam się na balkon Emmy. Musiałam na jej bo tylko ona z całego domu ma balkon na tyle nisko, że mogłam na niego wejść, w dodatku drzwi były uchylone, więc bez problemu weszłam do środka
- pomyliłaś pokoje co?- zaśmiała się Emma, która na moje nieszczęście wcale nie spała- nie martw się, wiem od was już od świąt i nic nikomu nie powiem- zaśmiała się - płakałaś? - spytała podchodząc do mnie bliżej a ja odruchowo otwarłam oczy
- wiedziałaś? - zdziwiłam się
- szukałam raz brata, wtedy u was w domku w górach, a znalazłam go nad ranem w twoim łóżku- poinformowała mnie- nic do tego nie mam, na prawdę- dodała
- to tylko seks-
- wiem, on nigdy nie miał dziewczyny i ty też nie wyglądasz na kogoś kto chce mieć chłopaka, napijesz się czegoś? moich starszych nie ma a Natalie już śpi- powiedziała ciągnąc mnie na dół do kuchni
- chciałam mu tylko coś powiedzieć-
- wiem ale źle trafiłaś, nie ma go nawet w domu, a ty serio wyglądasz na kogoś kto potrzebuje mocnego drinka, chcesz pogadać?- spytała ale widząc moją minę dodała- spokojnie, ja mogę gadać godzinami-
To tak jak twój brat, chciałam powiedzieć, ale powstrzymałam się. Była miła, choć ja dla niej od początku wcale nie. Piłyśmy drinki, a ona opowiadała mi o swoim nowym kolorze paznokci, była przy tym tak żywa i tak radosna, że nie sposób było jej nie słuchać.
Przerwał nam dźwięk otwieranych drzwi i w tym momencie do salonu wszedł pijany Adrien z uwieszoną na szyi blondynka, widywałam ją w szkole w tej ich całej ekipie.
- Nina- powiedział od razu się prostując- wiem jak to musi wyglądać- powiedział, a ja się zaśmiałam
- myślisz, że mnie to obchodzi? serio? przyszłam do Emmy na drinka, ale muszę się już zbierać do domu, dzięki Emma za towarzystwo- powiedziałam tylko i wyszłam po znowu zbierało mi się na płacz, czemu myślałam że on jest inny? i czemu u licha znowu mnie boli?
***
Rano głowa bolała mnie nie miłosiernie.
- mam jakieś dziwne przebłyski z wczoraj- powiedziałem do Emmy gdy ta wiozła nas do szkoły
- cud, że w ogóle masz przebłyski przy braku mózgu- warknęła, o co jej dziś chodzi do licha? - była wczoraj u nas Nina, zobaczyła cię z Olivią- wyjaśniła a ja spojrzałem na nią zaskoczony
- Nina u nas ?- zdziwiłem się ale nie powiedziałem ani słowa więcej bo do auta weszli bliźniaki i zaraz po nich Stu, więc uznałem temat za zamknięty
- dobrze, że jesteście wszyscy bo muszę wam coś powiedzieć- zaczął Stu gdy tylko wyszliśmy z wozu pod szkołą, a ja miałem dziwne przeczucie, że wcale nie chce słyszeć tego co mi miał powiedzieć, zwłaszcza na tak wielkim kacu .
- spotykam się z waszą siostrą- powiedział do bliźniaków, a ja jakby na moment przestałem oddychać, dała mu szanse? jakim cudem do licha?!. Nicholas i Damien spojrzeli na niego zdziwieni, po czym wybuchli ogromnym niekontrolowanym śmiechem. Mi wcale nie było do śmiechu, wiedziałem, że to wcale nie jest jeden z tych durnych żartów chłopaka.
- nie ściemniam- dodał gdy oni się uspokoili
- ty i Nina? na pewno nic sobie nie wyobraziłeś? wiesz... ona nie za bardzo lubi całą rasę ludzką- zaśmiał się znowu Dan, a ja na jego słowa również delikatnie się uśmiechnąłem. Czułem na sobie baczny wzrok Emmy, nie komentowała nic, po prostu obserwowała moją reakcję.
- nigdy mi nie uwierzycie co? - spytał i wyciągnął telefon dzwoniąc do Niny na głośnomówiącym
- hej kochanie - odezwał się, przez chwile było cicho ale już po chwili wszyscy usłyszeliśmy zaspany głos brunetki, która miała dzisiaj dopiero na dziesiątą.
- cześć- nie brzmiało to zbyt przekonywająco
- widzimy się dziś wieczorem tak?- dopytywał
- oczywiście, a teraz chce spać- powiedział i po prostu się rozłączyła co było bardziej w jej stylu
- chciałem żebyście wiedzieli, że traktuje ją poważnie - powiedział do bliźniaków
- stary, wiesz mi, aż ci współczuje, że się nią zainteresowałeś- zaśmiał się Dan. Mi wcale nie było do śmiechu. Ona jest moja! Opanuj się do licha kretynie, to twój kumpel, nie możesz mu tego zrobić, znał ją pierwszy, pierwszy ją pokochał i jak widać z wzajemnością, a tobie po prostu podoba się seks z Niną, ona zasługuje na coś więcej niż tylko Seks i może właśnie Steven jej to zapewni.
CZYTASZ
Mountain Home
Fiksi RemajaUparli się i koniec. Nic nie jest w stanie ich powstrzymać. Cały rok żyli właśnie tym wydarzeniem. Świętami Bożego Narodzenia w nowym domu wybudowanym w górach. Lepiej być nie mogło. Ja, mama, ojciec i dwójka moich braci, samo to już brzmi jak horro...