Po przekroczeniu progu pokoju Nikiforova, obaj dosłownie rzucili się na siebie całując namiętnie, szybko pogłębiając pieszczotę i zrzucając dopiero, co założone szlafroki. Ręce obu błądziły bezwiednie po rozpalonych ciałach. Yuuri obejmując Victora za szyję pociągnął go w kierunku łóżka, już wcześniej w osenie był na skraju wytrzymania, dlatego teraz chciał więcej, chciał już. Miał cichą nadzieję, że dziś znów jego trener będzie go uczył delikatności, tak bardzo chciał poczuć ciepło otaczającego go ukochanego. Wtedy jeszcze nie miał pojęcia jak bardzo się przeliczył i co było prawdziwym celem wieczornych zabiegów platynowłosego.
Widząc próby Katsukiego Victor uśmiechnął się chytrze pod nosem i złapał chłopaka za uda podnosząc go jednocześnie, co ten szybko załapał i otoczył Rosjanina nogami, podtrzymując tym samym swój ciężar. Wykorzystując chwilę Yuuri wpił się w usta kochanka od razu wsuwając swój język i próbując zdominować pocałunek, jednocześnie poruszył się niespokojnie powodując otarcie się o siebie członów obu.
- No, no Yuuri mam wrażenie, że po przekroczeniu sypialni uruchamia się w Tobie Eros-mode i znika ta uroczo zarumieniona dziewica – zażartował Nikiforov wykorzystując chwilę na złapanie oddechu. Zrobił kilka szybkich kroków i dosłownie rzucił Japończyka na łóżko, który zarumienił się obficie słysząc słowa platynowłosego. Próbując ukryć swoje zawstydzenie brunet złapał wiszące luźno srebrzyste pasma włosów przyciągając twarz ukochanego bliżej, żeby móc znów go pocałować. Kiedy po dłuższej chwili oderwali się od siebie aby złapać oddech, Yuuri który odzyskał pewność siebie spojrzał w lazurowe oczy i powiedział zachowując pełną powagę, mimo że kąciki jego ust nieposłusznie uciekały do góry:
- Nie pieprz głupot trenerze i lepiej zajmij się moim treningiem personalnym, ponoć brakuje mi delikatności potrzebnej do poprawnego wykonania układu. – Victora na chwilę zamurowało, wpatrywał się w czekoladowe tęczówki i nie potrafił na szybko wymyślić żadnej ciętej riposty. Dopiero po chwili odzyskał rezon, a na jego usta wypłynął złośliwy uśmieszek.
- Jak sobie życzysz. Zajmę się twoim treningiem personalnym i już nie będę pieprzył głupot tylko Ciebie. Na delikatność jeszcze przyjdzie czas, dziś pokażę Ci jak kończy się nabijanie z trenera – z tymi słowami Victor szarpnął szufladę stolika nocnego wyciągając lubrykant. Pośpiesznie nawilżył palce i zanim Yuuri zdążył połapać się w sytuacji złapał jedną ręką jego nadgarstki usztywniając mu je nad głową, a kolano wsunął między uda rozszerzając je tym samym. Cały czas uśmiechając się odrobinę przerażająco Nikiforov pocałował szybko bruneta, żeby zagłuszyć cichy krzyk, jednocześnie wsuwając w jego odbyt palec i zaczął szybko nim poruszać. Nie czekając, aż ten się przyzwyczai dołożył drugi. Katsuki początkowo zaskoczony takim obrotem sprawy spiął się, zaciskając się na penetrujących go palcach, w pierwszym odruchu przerażony chciał się uwolnić, dlatego też szarpnął się, jednak w ten sposób przysporzył sobie jeszcze więcej bólu. Jego krzyk ponownie został stłumiony przez pocałunek Victora, dopiero wtedy oddając się całkowicie pieszczocie ust i palców ukochanego Yuuri uspokoił się i rozluźnił.
- Szybko się uczysz – szepnął Nikiforov wprost do ucha Japończyka, przygryzając je i wywołując jęk z ust bruneta. – Oddaj się w ręce trenera, zobaczysz będzie Ci dobrze jak nigdy dotąd, bólem się nie przejmuj, on tylko da Ci więcej przyjemności i sprawi, że poczujesz że żyjesz – Yuuri czuł odrobinę rozczarowania, inaczej sobie wyobrażał dzisiejszą noc, po pierwsze znów wylądowali w łóżku, a przecież nie o to mu chodziło, a po drugie spodobało mu się bycie stroną dominującą i na to też liczył, nie żeby mu się nie podobało to co robił i zamierzał zrobić z nim platynowłosy, ale... no właśnie ale...
Victor widząc, że jego kochanek odpływa myślami niezbyt delikatnie wsunął w niego kolejny palec mówiąc:
- Halo, tu jestem? Ehh.. nie sądzisz, że to nie miłe z Twojej strony? Aż tak kiepski jestem?
CZYTASZ
Make me feel something //Victuuri\\
Fanfiction„- Więc mówisz, że Twoim przeznaczeniem jest umrzeć młodo tak? - Ehh tak. No i? - A wiesz co jest moim przeznaczeniem? - powiedział cicho Yuuri bawiąc się długim kosmykiem włosów ukochanego. - A skąd mam to niby wiedzieć? Albo czekaj jednak wiem. W...