Yuuri jakby nigdy nic wjechał na lodową taflę, zostawiając zszokowanego trenera za sobą. Po takiej akcji nie było mowy, żeby Victor oderwał od niego wzrok chociażby na sekundę. Stał wpatrując się w podopiecznego jak zaczarowany.
No, no. Yuuri chyba w końcu ruszył do przodu i uporządkował chaos w swojej głowie. Pomyślał Nikiforov. Szkoda, że ja nie potrafię tego zrobić... Naprawdę ta muzyka przedstawia obraz jego kariery, w tej chwili wygląda tak samotnie. Przecież zawsze miał rodzinę, a jednak czuł się tak strasznie samotny, nie dopuszczał nikogo do siebie, skąd ja znam to uczucie...
Katsuki sunący po lodowej tafli był dla niego idealny, a błyszczący strój tylko dodawał mu uroku. Coś głośno w nim krzyczało, że musi zrobić wszystko tylko po to, aby zatrzymać tą boską istotę blisko siebie. A jednak jego bardziej praktyczna część wyłapywała błędy techniczne podopiecznego, od razu je analizując i przygotowując sobie pouczającą przemowę... Już wiedział, że mimo jego wcześniejszych instrukcji, według których Yuuri miał się skupić na perfekcyjnym dopracowaniu szczegółów programu ten wykaże się niesubordynacją i mimo wszystko znów rozproszy się trudnymi skokami... Westchnął ciężko. Dopiero teraz rozumiał jak Yakov miał z nim ciężko, kiedy za cholerę nie chciał go słuchać i wciąż robił swoje...
Eh... życie trenera nie jest łatwe... Wybacz mi Yakov... Och Yuuri, Yuuri... Mmm Twoje uczucia są jak podane na tacy. Pod tym względem jesteś naprawdę dobry. Ale dlaczego jesteś taki spięty? Czyż to nie chwila, w której przyjechałem, aby Cię trenować?! Byłem pewny, że uszczęśliwiłem Cię w ten sposób. Chyba byłem zbyt pewny siebie... Wkroczyłem w Twoje życie z butami nie pytając Cię o zdanie. Dobrze wiedziałem, że wtedy na bankiecie byłeś zalany w trupa, a jednak uwierzyłem w Twój bełkot... Czyżbym się pomylił? Czy to dla tego mnie nie chcesz???
Smutek znów ogarnął Nikiforova... Który złagodniał pod wpływem idealnego skoku wykonanego przez łyżwiarza.
Nie tylko platynowłosy był oczarowany występem, cała publiczność z zapartym tchem wpatrywała się w łyżwiarza, podziwiając jego umiejętności. Większość wciąż pamiętała jego sromotną porażkę, która znikała z ich pamięci w obliczu tego co działo się przed ich oczami.
Jednak Yuuri chciał wszystkich zaskoczyć jeszcze bardziej, a największe wrażenie chciał zrobić na swoim ukochanym. W końcu to jego chciał oczarować swoim występem.
Och Yuuri, Yuuri Twój występ naprawdę porusza. Och jesteś teraz taki piękny. Twoja miłość jest taka piękna... NIE! Nie mogę dopuszczać do siebie takich myśli! Powinienem się skupić na kwestii technicznej Twojego występu, abym mógł Ci później pomóc z dopracowaniem programu. Hmm wyglądasz na wykończonego, naprawdę powinieneś darować sobie te trudne skoki... Tańczysz tak delikatnie, jakbyś nie chciał spłoszyć... NIE! Znów zganił się w myślach... Ehh Yuuri te skoki, na co Ci to! Przecież i tak ich nie zaliczasz! Może i poruszyłeś serca widowni, ale sędziowie będą mieć o tym inne zdanie... Dobrze, że chociaż masz idelane wyczucie muzyki. Yuuri dlaczego jesteś taki niecierpliwy dzisiaj? Czy to przez to co się stało zanim wszedłeś na lód? Tak Ci spieszno do hotelu??? Och nie mogę oderwać od Ciebie spojrzenia nawet na sekundę. Rzuciłeś na mnie czar... Nawet jeśli mnie nie chcesz to i tak jestem Twój...
Urwał, kiedy dotarło do niego co pomyślał. Miał ochotę strzelić sobie w twarz... Jego rozmyślania przerwał dość brutalnie Katsuki, który zaraz po idealnym skoku wyrżnął w bandę. Nikiforovi opadła szczęka.
Jak, do cholery jak??? Jak mogłeś to tak pięknie zjebać?! Znużony przejechał dłonią po twarzy... Och Yakov, Yakov wybacz mi. Chyba poległem jako trener dając mu zły przykład. Nie słucha poleceń tak samo jak ja... Mimo to i tak byłeś piękny Yuuri. Nie ma opcji żebym się przed Tobą przyznał, do tego jak mnie oczarowałeś. Muszę wrócić jak najszybciej do domu i ogarnąć się. Dość już widziałeś z moich słabości. Och czy ja właśnie pomyślałem o domostwie Katsukich jak o swoim??? Źle ze mną, naprawdę, źle. Co Ty ze mną robisz?! Tańczę jak mi zagrasz i świetnie się przy tym bawisz, prawda? A może jesteś tego nieświadomy? Sam już nie wiem...
CZYTASZ
Make me feel something //Victuuri\\
Fanfiction„- Więc mówisz, że Twoim przeznaczeniem jest umrzeć młodo tak? - Ehh tak. No i? - A wiesz co jest moim przeznaczeniem? - powiedział cicho Yuuri bawiąc się długim kosmykiem włosów ukochanego. - A skąd mam to niby wiedzieć? Albo czekaj jednak wiem. W...