*26*

434 29 9
                                    



Jurij zaczynał mieć dosyć, ćwiczył tak długo, tak dużo, a Lilia i tak wciąż była niezadowolona, to babsko jest jeszcze gorsze niż siwus! Z drugiej strony ciekawe co u niego... może powinienem do niego zadzwonić? Yuko coś wspominała, że te dwa głupole dziwnie się zachowują. Z zamyślenia wyrwał go ostry krzyk trenerki.

- Nie! Nie! Nie! Skup się na tym co robisz, a nie ciągle błądzisz myślami!! Wszystko robisz źle! Zostaw rozmyślania i przeszłość za sobą i skup się na tym co teraz i na swoim celu! Nie ma już tego co było! A twoje niedorosłe „ja" zniknęło! Nigdy się nie odrodzisz jeśli nie staniesz się silniejszy! A do tego musisz swoje słabości zostawić za sobą!

Plisetsky był wściekły. Starał się, naprawdę się starał ale Lilia i tak wiecznie była niezadowolona, wiecznie się go czepiała. Przecież to nie tak, że nie chciał być silniejszy, owszem chciał i to tak bardzo. Musiał być silniejszy, musiał być najlepszy! Przecież obiecał sobie pokonać Katsukiego i Victora utrze im obu nosa i pokaże, kto tu jest najlepszy! Tylko dzięki swojej solidnej determinacji był w stanie podołać ćwiczeniom jakie stawiała przed nim trenerka.

***

Nikiforov spodziewał się zastać swojego podopiecznego na lodowisku, pomału kończył się czas, jaki dał mu na wybranie muzyki. Chciał sprawdzić jak sobie poradził z tym zadaniem. Może i nie miał doświadczenia jako trener, ale jako zawodnik już tak i to spore, dlatego na ewentualność porażki Katsukiego bez problemu poradzie sobie z wyborem dla niego muzyki i ułoży mu choreografię.

Tak jak się spodziewał Yuuri jeździł bezcelowo po tafli wpatrując się w nią.

- Yuuri! – przywołał go do bandy informując tym samym o swojej obecności.

- Ahh Victor, jesteś tu.

- Powiedz mi jak Ci poszło z wybraniem muzyki, masz już coś? – mina podopiecznego mówiła sama za siebie. – Co??? Jeszcze nic nie wybrałeś?!

- J..ja p..przepraszam – Katsuki zawstydził się. – J..ja c..chyba n..nie p..potrafię...

- Głupoty gadasz. Dlaczego nie potrafisz zaufać swojemu instynktowi? On Ci podpowie, co masz robić. Masz jakiś pomysł na motyw przewodni?

Yuuri tylko pokręcił z rezygnacją głową.

- To nie dobrze.

- Przecież wiem!

- Może pomyśl o czymś miłym???

- He? A co mi to ma dać?

- No może spróbuj przypomnieć sobie jakieś miłe wydarzenie i jaka melodia by Ci do tego pasowała? Pamiętasz jeszcze swoją pierwszą miłość? Może to Ci pomoże.

- HA?! – kiedy do Katsukiego dotarło co właśnie powiedziała miłość jego życia spłonął rumieńcem i gestykulując intensywnie zaczął zaprzeczać. – P..przepraszam a..ale t..to n..niemożliwe! J..ja n..nie m..mogę!

- Ehh? – zdziwienie Nikiforova było jak najbardziej autentyczne. – Dlaczego? Ahh no tak, przecież nie miałeś nigdy dziewczyny, ani też chłopaka. No to faktycznie może być trudne, ale na pewno był ktoś w kim się podkochiwałeś w czas szkoły, albo studiów.

Yuuri momentalnie spoważniał i posmutniał. Owszem była taka osoba, jedna jedyna. Jego pierwsza i jedyna miłość. I ta właśnie osoba stała teraz przed nim i gadała takie głupoty. Victor Ty głupku wiesz przecież, że Cię kocham dlaczego mówisz mi takie głupoty, to mnie rani. Wiem, że nie uwierzyłbyś mi jakbym Ci powiedział, że to Ty jesteś moją pierwszą i jedyną miłością. Więc co mam zrobić???? Zrezygnowany Katsuki postanowił po prostu wrócić do domu i zaszyć się u siebie.

Make me feel something  //Victuuri\\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz