Nee-chan z racji, że połowa Twoje prezentu nie dotarła masz chociaż rozdzialik i może nawet zawieszę chwilową przerwę ^^
***Po zakończonym występie Katsuki wpadł prosto w otwarte ramiona Nikiforova, który już czekał na niego przy wyjściu z lodowej tafli. Nie przejmując się reporterami chwilę trwali przytuleni ciesząc się swoją obecnością.
- Jestem z Ciebie dumny Yuuri, poszło Ci całkiem nieźle, ale wiesz popełniłeś masę błędów, ten najazd do Axela to jakaś kpina, no a Salchov? Wiem, że Jurio Cię uczył, ale chyba mu coś nie wyszło, nie masz pojęcia ile rzeczy zjabałeś... - złośliwy słowotok surowego trenera przerwał brunet, kładąc mu palec na usta.
- Cichaj Vitya, nie możemy po prostu pocieszyć się chwilą? - słysząc to platynowłosy aż zaniemówił.
- Zapraszamy naszego zwycięzcę na podium! - komentator przerwał rozmowę mężczyzn wołając bruneta na podium i ustawiając, go wraz z jego trenerem do zdjęć - Proszę państwa, oto Katsuki Yuuri - zwycięzca Hasetsu na lodzie, brawa dla niego!!! Prosimy o Twój komentarz!
Yuuri po swoim krótkim przypływie odwagi jak zwykle szybko speszył się i zarumienił nie mogąc wykrztusić z siebie słowa. Widząc to Victor przyciągnął go do siebie, obejmując delikatnie ramieniem, dając mu tym samym odrobinę pewności siebie.
- J..ja dziękuję wszystkim za wspieranie mnie. Obiecuję, że w tym sezonie was nie zawiodę! Razem z Victorem, który oficjalnie zostaje moim trenerem zamierzamy wygrać w następnych Finałach Grand Prix! Dlatego też proszę o dalsze wsparcie z waszej niezastąpionej strony. Jeśli nie uda mi się tym razem, to już koniec, to moja ostatnia szansa i mój ostatni sezon. Tylko tym razem będę miał Victora przy moim boku, a bez niego to mi się nigdy nie uda.
Po wiwatach i gratulacjach obaj udali się do szatni, gdzie Katsuki miał się przebrać, a potem czekała ich jeszcze kolacja przygotowana przez Hiroko, z okazji świętowania wygranej syna. Obiecała przygotować jego ulubiona potrawę, tym samym spełniając życzenie bruneta, aby zjeść katsudon wraz z Nikiforowem.
- Yuuri co się tak spinasz? Przecież wygrałeś - łyżwiarz pogrążył się w swoich rozmyślaniach, dlatego nie zauważył, kiedy trener podszedł do niego od tyłu łapiąc i delikatnie odpinając zamek stroju.
- Eh??? Ahh Victor co Ty robisz?!
- Hahahah jak to co rozbieram Cię, mój ty smaczny katsudonie.
- A..a..ale d..d..dlaczego?!
- Bo idziemy do domu? A Ty wciąż jesteś nieprzebrany? No chyba, że wracam w tym stroju...
- Oh przepraszam, już się ogarniam i możemy iść.
- Może Ci pomóc? - spytał Nikiforov ponownie przysuwając się do bruneta i zsuwając mu delikatnie materiał stroju pocałował go w nagie ramię, co wywołało falę przyjemnych dreszczy przepływającą przez ciało Katsukiego.
- V..Vitya n..nie, n..nie t..tutaj...
- Hmm to gdzie, może tu? - po czym pocałował go tuż za uchem wywołując cichy jęk bruneta, który nie był w stanie oprzeć się poczynaniom swojego trenera. Nastrój prysł w chwili, gdy do drzwi zapukała Minako.
- Ej Yuuri idziecie już? Chciałabym Ci jeszcze raz pogratulować zanim wrócisz do domu.
- Eh w takim momencie - westchnął zrezygnowany Nikiforov. - No nic przebieraj się i dokończymy w domu - z tymi słowami złapał młodszego jeszcze za podbródek i wpił się w jego usta.
Czerwony niczym pomidor Katsuki ubrał wręcz błyskawicznie i już parę minut później w ramionach Minako żegnał się z nią przyjmując kolejne gratulacje.
CZYTASZ
Make me feel something //Victuuri\\
Fanfic„- Więc mówisz, że Twoim przeznaczeniem jest umrzeć młodo tak? - Ehh tak. No i? - A wiesz co jest moim przeznaczeniem? - powiedział cicho Yuuri bawiąc się długim kosmykiem włosów ukochanego. - A skąd mam to niby wiedzieć? Albo czekaj jednak wiem. W...