Czas mijał. W końcu nastał weekend przed weselem Belli i Edwarda które miało odbyć się już w środę. Była sobota i Hermiona leżała na łóżku czytając książkę o składnikach do bardzo rzadkich eliksirów. W pewnym momencie usłyszała pukanie. Po chwili w drzwiach pojawił się Severus.
- Idę po składniki na Pokątną. Idziesz ze mną czy zostajesz? - powiedział Severus
- Nie zostanę. Ginny mi mówiła że ma problem z transmutacją i obiecałam że jej w tym pomogę. Za chwilę powinna przyjść . - odpowiedziała Mionka
Po chwili z ukrytego przejścia za gobelinem w pokoju Mionki wyłoniła się postać z rudymi włosami.
- Cześć Mionka. Już jestem. Dzień dobry profesorze. - powiedziała Ginny
-Dzień dobry . Cieszę się że mnie pani zauważyła. - sarknął Snape
Ginny spaliła buraka. Hermiona na ten widok się roześmiała.
- Tak jak mówiłem wcześniej idę na Pokątną. Chcesz coś? - spytał Hermionę
- Raczej nie. Albo...mam ochotę na te pyszne ciastka. Wiesz jak je bardzo lubię, a moje zapasy się skończyły. No proszę. - powiedziała Hermiona
Severus pokręcił głową i poszedł.
- No dobra. To z czym masz problem. - spytała Mionka
- Eh z tym. - odpowiedziała Ginny pokazując na zaklęcie w podręczniku
- To nie takie trudne. Poćwiczysz u mnie i w poniedziałek zabłyśniesz na lekcji. - odpowiedziała Mionka
Po jakimś czasie Ginny udało się opanować owe zaklęcie i mogły trochę poplotkować. W trakcie jednej z opowieści Ginny jak to Blaise Zabbini pobił się nagle z Draco Malfoy'em nagle usłyszały huk drzwi od salonu.
- Kto to? - spytała ruda
- Czekaj, zaraz ci powiem. Mmm. To Severus. Już wrócił z Pokątnej. - odpowiedziała Mionka
- Ufff . Dobrze że to on a nie ktoś inny. - powiedziała Ginny
- Tak. A teraz wybacz. Lecę po moje kochane ciasteczka. - odpowiedziała Mionka i wybiegła z pokoju
Ginny tylko się roześmiała. Dobrze wiedziała o jakie ciastka chodziło jej przyjaciółce. Były to kakaowe ciacha z adwokatową masą, oblane ciemną, deserową czekoladą.
Gdy Hermiona znalazła się w salonie, od razu zaczęła pytać Severusa o swoje przysmaki.
- No na reszcie jesteś. Masz moje ciastka?- spytała go
- Bardziej czekałaś na mnie czy na te ciastka? - spytał rozbawiony Snape
- No na ciebie. Ale masz te ciastka czy nie?- odpowiedziała Mionka
- No mam . Ale czy zasłużyłaś na nie, to nie wiem. - powiedział z szelmowskim uśmiechem pokazując 14 pomniejszych pudełek w siatce.
A chcąc się z nią znów podroczyć poniósł je wyżej . Jako, że Hermiona była dużo niższa od niego nie mogła ich dosięgnąć i skakała do pudełek złoszcząc się.
- Och Sev nie drocz się ze mną. - powiedziała tak słodko jak tylko mogła i wyszczerzyła się się szeroko.
- Co kombinujesz?- spytał widząc jej cwaniacki uśmieszek
- Ja ? Nic. - odpowiedziała niewinnie
Pochylił się nad nią chcąc skraść całusa. Tę chwilę nieuwagi Hermiona wykorzystała i cmoknęła go w policzek zabierając torbę z pudełkami ciastek.

CZYTASZ
Sevmione - Miłość po wieki
ФанфикHermiona Granger, młoda, piękna i utalentowana gryfonka, po zakończeniu piątego roku jedzie na wakacje do swoich krewnych, a właściwie do swoich rodziców chrzestnych. Wszystko jest w porządku aż do czasu. Po pierwszym tygodniu u wujostwa zaczyna źl...