Gdy znaleźli się na miejscu, Hermiona razem z Severusem zaprowadzili Harry'ego do pokoju przygotowanego dla niego.
- Siadaj i kładź się na łóżku. Zaraz zajmę się tą twoją nieszczęsną nogą. - polecił Snape
Harry posłusznie usiadł na dużym łóżku. Był bardzo zdziwiony, że profesor nagle zmienił ton wypowiedzi w jego stronę. W głosie Snape'a nie było ani krztyny jadu i złośliwości. Harry'emu przez myśl przeszło, że albo ktoś walnął bardzo mocno Snape'a w jego tłusty łeb albo ktoś go podmienił. Hermiona przeczytawszy te myśli zaczęła się głośno śmiać. Jej śmiech było słychać na całym jej piętrze.
- Z czego się tak śmiejesz? - spytał Severus
Hermiona podeszła do swojego ukochanego i powiedziała mu szeptem co wyczytała w myślach Harry'ego. Severus wciągnął powietrze, spojrzał na chłopaka i uśmiechając się pod nosem pokręcił głową z politowaniem.
-" Kochanie zrób mu niespodziankę i zwróć się do niego po imieniu. "- powiedziała Hermiona w myślach do Severus'a
- Jak sobie życzysz.- szepnął jej do ucha i dając jej całusa
Harry był w szoku zachowaniem Mistrza Eliksirów.
- Zapewniam cię Harry, że z moją głową wszystko jest w porządku i nikt mnie nie podmienił. - powiedział Severus śmiejąc się pod nosem
To dla Harry'ego było za dużo. Nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Pierwszy raz w życiu Harry usłyszał jak Snape mówi do niego po imieniu.
- Czy ...czy pan profesor dobrze się czuje? Powiedział pan do mnie po imieniu. - powiedział zszokowany Potter
- Tak Harry dobrze się czuję. A nawet powiedziałbym, że wyśmienicie. No, daj te nogę. - powiedział Severus i usiadł koło Gryfona
Harry wytrzeszczył oczy. Nadal nie mógł uwierzyć w to co słyszy i widzi. Hermiona znów się zaśmiała. Severus najpierw transmutował jeansy chłopaka w spodnie od piżamy. Następnie usunął źle zrośniętą kość. Potem podał mu fiolkę z odpowiednią dawką szkiela-wzro.
- Będzie bolało jak będzie na nowo odrastać. Tu masz jeszcze przeciwbólowy i słodkiego snu. Przeciwbólowy weź teraz. Słodkiego snu za godzinę. - powiedział Severus kładąc fiolki z eliksirami na szafce nocnej przy łóżku
Harry wypił szkiele -wzro o mało nie zwracając go z powrotem.
- Profesorze, jak to jest, że mimo pańskiej modyfikacji, to nadal jest takie ohydne choć znacznie w mniejszym stopniu? - zapytał Harry
- A co byś ty chciał? Żeby smakowało czekoladą Luppina? - odpowiedział Severus
Hermiona już nie mogła. Kolejny raz wybuchła śmiechem.
- A gdzie ja właściwie jestem? Co to za miejsce? - spytał Potter
- W końcu jakieś konkretne pytania- mruknął Snape
-" Aha. Czyli wrócił stary dobrze wszystkim znany nietoperz. "- pomysł Harry
Hermiona znowu się zaśmiała. I trzepnęła Pottera w łeb książką.
- Auł...nie musiałaś mnie tak mocno walić po głowie. To bolało bardziej niż jak dostałem na eliksirach od profesora Snape'a. - powiedział Harry
- Sorki, zapomniałam, że od ponad roku jestem dużo silniejsza. No dobrze. Już ci mówię gdzie jesteś.- odpowiedziała Mionka
- Jesteś w domu mojego wujostwa. Tylko tu będziesz bezpieczny. - powiedziała gdy podawała mu szklankę soku
- Hermiona aleś ty zimna... - jęknął Potter
Gdy dotarło do niego co powiedział, opluł się sokiem.
- Jesteś...ty jesteś wampirem! Temu czytasz mi w myślach.- krzyknął Harry - Od kiedy? - dodał spokojniej
- Tak, jestem wampirem. Jestem nim od roku. I jest dużo rzeczy które musisz wiedzieć. Ale to po przysiędze wampir - śmiertelnik. - powiedziała Hermiona
Zawarła z nim przysięgę i zaczęła opowiadać.
- Czyli mamy sprzymierzeńców do walki z Gadziną?- zapytał Harry, gdy skończyła mówić
- Tak.- odpowiedziała Mionka
- Ginny i Zabbini o wszystkim wiedzą i są tutaj?- powiedział Harry
- Tak. - odpowiedziała Hermiona
- Ugryzłaś Malfoy'a? I sprowadziłaś jego matkę tutaj? I oni też tu są? - pytał okularnik
- Tak, tak i tak. - odparła Hermi
- Odnalazłaś swojego starszego brata? - spytał po raz kolejny Potter
- Tak- powiedziała Mionka ponownie
- Matka Dracona się rozwiodła? Wróciła do nazwiska Black, a Dracon przyjął je po niej? - pytał dalej Harry.
- Tak, Harry - odpowiedziała Mionka
- Czyli przez to, że moim chrzestnym był Syriusz, a Narcyza to jego kuzynka.... To to Narcyza jest moją ciotką a Dracon kuzynem?- powiedział Harry niedowierzając
- Brawo chłopcze. 10 punktów dla Griffindoru. - powiedział Severus skradając całusa swojej narzeczonej
- Skoro profesor jest chrzestnym Dracona to przez nasze kuzynostwo jest pan automatycznie moim ...wujem? - powiedział Harry dalej nie wierząc
-Zgadza się Harry.- powiedziała rozchichotana Hermiona
- Hermiono, jest coś co doprowadzi mnie do załamania psychicznego? I co to za pierścionek?- zapytał Potter
- Tak Harry. Ja i profesor Snape jesteśmy zaręczeni. - odpowiedziała Mionka całując Severus'a
- Co? - powiedział Harry
Potem Harry zbladł i zemdlał tracąc przytomność
- Wiesz co Severusie? Chyba ten eliksir słodkiego snu nie będzie mu potrzebny. - śmiała się siedząc na podłodze oparta o ścianę nie mogąc utrzymać się na nogach.
Jej śmiech był tak głośny, że do owego pomieszczenia z impetem wpadło czworo innych mieszkańców tego piętra wraz z Jake'iem, zwabionych jej wariackim śmiechem. Severus siedząc obok biednego i nieprzytomnego Harry'ego tylko kręcił głową z politowaniem i uśmiechał się pod swym nosem.

CZYTASZ
Sevmione - Miłość po wieki
FanficHermiona Granger, młoda, piękna i utalentowana gryfonka, po zakończeniu piątego roku jedzie na wakacje do swoich krewnych, a właściwie do swoich rodziców chrzestnych. Wszystko jest w porządku aż do czasu. Po pierwszym tygodniu u wujostwa zaczyna źl...