- Co? Co jest niemożliwe?- pytali jeden przez drugiego
- Nie! To nie może się dziać w tej chwili! Nie! - zaczął panikować Jake
- Jake do cholery jasnej powiedz o co chodzi!- krzyknął Draco
- I przestań panikować jak panienka! - dodał Harry
Jake stanął i popatrzył na nich spode łba. W końcu usiadł na podłodze i podrapał się po czuprynie.
- I ?- spytali chłopcy
- Mamy problem. I to nie jeden! Ona nie powinna teraz tu być! Od przeszło dwóch tygodni powinna leżeć w łóżku!- zawołał Wilczek
- Co? O co ci chodzi!- zawołał Harry
- No powiedz w końcu, bo nie wytrzymam!- dodał Draco
- Ej! Weźcie się kurwa przymknijcie! Ja tu spać kuźwa próbuję! - zawołała Gryfonka obudziwszy się
- Miona! Nareszcie! Wiesz jakiego nam strachu narobiłaś!- zawołali
- Dobra powiecie o co wam chodzi. Obudziłam się godzinę temu. A od pół godziny drzecie się jak stare gacie mojego niedoszłego dziadka Albusa Dumbledore'a. Chociaż..nie wiem czy on w ogóle nosił coś pod tą swoją szatą ... Nie tego nie chcę lepiej wiedzieć... - powiedziała Mionka
- Czekaj co? Albus to twój dziadek? Czemu nic nie powiedziałaś? - zapytali chłopcy
- Tak, Albus to mój dziadek. A dowiedziałam się o tym niedawno. Ale nie zmieniajcie tematu! - powiedziała Mionka
- No, jak się aportowaliśmy i wylądowaliśmy tutaj, to powiedziałaś gdzie mniej więcej jesteśmy i zemdlałaś. - opowiedziała w skrócie Fretka
- Acha..i co dalej? Powiesz braciszku o co tak panikujesz?- zapytała Hermiona
- No..ty jesteś.. Jesteś w ciąży. I to nawet nie w bliźniaczej..- powiedział w końcu sfrustrowany Wilczek
- Że co?! No coś przeczuwałam ale...? Żeby od razu bliźniaki?..- zapytała Herm
- To nie są tylko bliźniaki! Kobieto ty masz..podwójne bliźniaki! Będziesz miała czworaczki!- wywrzeszczał Jake
- Że co?! - krzyknęła zdziwiona Gryfonka
- No to niezłego faceta dorwałaś. - powiedział Draco
- Tak. Twój narzeczony ma niesamowity rozmach skoro za jednym zamachem czwórkę ci zmajstrował. - dodał zgryźliwie Harry
- Potter, Black zamknijcie się. - powiedziała wnerwiona Gryfonka
- Ale który, bo jest dwóch Black'ów?- zaśmiał się Jake
- No tak . Zapomniałam. Potter, Fretka zamknijcie się! - poprawiła się Miona
- Hahaha.. - zaśmiał się Jake
- Ty też się zamknij matole! Jak mam myśleć skoro wam się jadaczki nie zamykają!- warknęła Gryfonka
- O no już. Nie denerwuj się tak. To nie jest dobre dla ciężarnej. A zwłaszcza takiej. - powiedział Jake przytulając ją
- Weź się przymknij. Jake, jak ja mam mu to powiedzieć? On się chyba załamie. - odparła Hermiona - Fuj! Ale ty śmierdzisz! Idź wykopać swój wilczy zad! - dodała
- No ej! Ja wcale ...- zaczął Jake protestować
- Mhm. Miona, ma rację. Śmierdzisz jak cholera. - zaśmiał się Draco
- Ała! No dobrze. Już idę. - powiedział Jake kapitulując
Kiedy poszedł, Draco złapał za telefon komórkowy i zaczął szukać konkretnego kontaktu.
- A ty gdzie dzwonisz? - zapytała Hermiona
- Przymknij się dzwonie do Carlisle'a. - odparł Malfoy..o przepraszam Black
Draco wyszedł z namiotu aby spokojnie porozmawiać. Po chyba sygnał, odezwał się Carlisle
- Halo? Draco? Czy coś się stało? - zapytał Carlisle
- Cześć Carlisle. Tak to ja. Dzwonie bo mamy niemały problem..- odpowiedział Draco
- Jaki problem? O co chodzi ? - zapytał Carlisle
- Miona... Miona jest w ciąży. Jake powiedział, że będzie miała czworaczki. Wiesz coś o ciążących wampirzyc? Wiesz jak to długo trwa? - walnął Draco prosto z mostu
- Co?! Czekaj..jak? Przecież wampirzyce nie mogą zajść w ciążę!- odpowiedział Carlisle
- No to jak widać u Hermiony jest inaczej. - skwitował Black
- No dobrze. Nie wiem kiedy może ona urodzić ale, u nas Bella..też jest w ciąży. Z tego co zauważyłem musi pić krew bo dziecko się tego domaga. U Hermiony raczej będzie podobnie. Tylko Miona będzie musiał mieć jej znacznie więcej niż z polowania. Albo polować częściej. Tak gdzieś co trzy dni, zwłaszcza w jej przypadku. Dzieci będą potrzebowały dużo krwi do rozwoju. - powiedział Carlisle
- Ok. Powiem jej to. - odpowiedział Draco
- Dobrze Draco. A jak ona się czuje? Nie mdleje? - zapytał Carlisle
- Ostatnio zameldowała kilka minut po aportacjii. Mieliśmy małe spotkanie ze Śmierciożecami i musieliśmy wiać. - odpowiedział Dracon
- Wiesz, to najlepiej by było jakbym ją zobaczył. Dalibyście radę się przenieść? Może nie całą czwórką, a dwójką. Draco? Dałbyś radę ją tu sprowadzić? Najlepiej jak najszybciej. Wtedy będziemy od razu widać co dalej robić. - powiedział Carlisle
- Ok. A co z Jake'iem i Harry'm? - powiedział Draco
- Spokojnie. Ta dwójka da sobie radę. I będą bezpieczni tam, gdzie są teraz. Znając Hermionę to nałożyła takie osłony, niełatwo będzie się można było przebić. - odpowiedział Carlisle
- Dobra. To ja się zbieram po tę naszą ciężarną kobitkę. A i ma prośbę. Możesz powiadomić Severus'a? On powinien wiedzieć o tym i być przy tym. - powiedział Draco
- Dobrze. Poproszę Narcyzę żeby wysłała mu liścik. Idę przygotować odpowiednio gabinet i czekam na was. Do zobaczenia Draco. - odpowiedział Carlisle
- Ok. Pa. - powiedział Draco i się rozłączył
Potem od razu wbiegł do namiotu.
- Mionka ruszaj swój śliczniutki tyłeczek i zbieraj się. - powiedział Draco
- Czego zaś chcesz? I gdzie mam iść? Ja się stąd nie ruszam. Chcę spać!- odburknęła Gryfonka
- Rusz się. Idziemy zrobić badań przyszła mamusiu. - powiedziała Fretka
- No dobra. - powiedziała wstając ociężale
- Ani mi się waż sama wstać! - zawołał Dracon
- No to jak mam iść?- zapytała Hermiona
- Och..wezmę cię na ręce. Trzymaj się mnie mocno wariatko. - powiedział Draco chwytając ją
Hermiona będąc w piżamie pisnęła i mocno się go złapała. Po chwili Smok aportował się z nią do domu Cullen'ów. Chwilę później do namiotu wszedł wykąpany Wilczek.
- Młoda jestem..Hermiona gdzieś ty polazła? Miałaś leżeć w łóżku!- rozdarł się Jake
- Nie drzyj się. Nie ma jej. Smok zabrał ją na badania do Carlisle'a. - powiedział Harry wychodząc z namiotowej kuchni
- Acha. To dobrze. Bo miałem do niego dzwonić. - odpowiedział Wilczek
- Ale jak widać Draco cię wyprzedził. - zaśmiał się Harry
Potem zjedli coś i zaczęli rozmawiać i planować jak zdobyć miecz Godryka i w jak mają się wykazać odwagą.

CZYTASZ
Sevmione - Miłość po wieki
Fiksi PenggemarHermiona Granger, młoda, piękna i utalentowana gryfonka, po zakończeniu piątego roku jedzie na wakacje do swoich krewnych, a właściwie do swoich rodziców chrzestnych. Wszystko jest w porządku aż do czasu. Po pierwszym tygodniu u wujostwa zaczyna źl...