Część 31

2.7K 134 4
                                    


Gdzieś koło 11 w nocy zadzwonił budzik Hermiony, który dziewczyna wcześniej nastawiła. Oboje niechętnie wstali. Jednak obiecując sobie, że kiedyś to powtórzą, ubrali się i zaczęli się zbierać do drogi. Przed wyjściem Hermiona wypiła jeszcze woreczek krwi.

- Jak ty możesz to pić- powiedział Severus

- Normalnie. Wiesz jakie to pyszne ?- powiedziała oblizując wargi

- No dobrze, na nas już czas. - powiedział i aportowali się przed dom Dursleyów

****Na Privet Drive ****

Gdy stanęli przed domem Dursleyów, Hermiona przeniosła ich do środka, do pokoju Harry'ego. Było tam ciemno, wiec oświetlili miejsce różdżkami. Pokój Gryfona był mały i ciasny jak dla takiego chłopaka. Spał on na łóżku bez koszulki przykryty lekkim kocem. Harry przekręcił  się na brzuch, a koc trochę mu się zsunął i lekko odsłonił jego tyłek ukazując słodkie, według Hermiony, bokserki. Były one całe zielone w czarne, średniej wielkości nietoperze . Na górze  gumki od bokserek widniał napis : I ❤ Bat. Severus na ten widok wciągnął powietrze ze świstem, doszukując się w bokserkach chłopca aluzji odnośnie swojej osoby. Hermiona zaśmiała się cichutki pod nosem i strzeliła narzeczonego w łeb.

- Weź się uspokój i obudź go. - powiedziała Hermiona

Wiedząc, że z nią nie wygra Severus zrobił to o co go prosiła. Ale na swój sposób. Harry momentalnie się obudził. Harry otworzywszy zaspane oczy rozejrzał się by zobaczyć kto go budzi w środku nocy. Gdy zobaczył nad sobą stojącego Snape'a, omal nie dostał zawału.

- Profesor Snape? Co pan tu robi ? - powiedział Harry nie dowierzając kogo widzi

Z cienia wyłoniła się Hermiona, która była czymś wielce rozbawiona.

- Hermiona  to ty? Co się dzieje, że pojawiasz się nagle w środku nocy w moim pokoju razem z profesorem? - zapytał Harry po chwili podnosząc się z cichym jękiem do pozycji siedzącej

-Rusz się Potter. Nie mamy dużo czasu. Przenosimy cię w bezpieczne miejsce. - powiedział Snape

- Co?- powiedział Harry

- Bardzo elokwentna wypowiedź Harry - zaśmiała się Hermiona

- Harry, wszystko w porządku? - dodała widząc jak chłopak próbuje nie syczeć z bólu

Spojrzała wymownie na Severusa. On tylko kiwnął głową że się z nią zgadza.

- Pokaż mi te nogę, Potter. Pięknie dorobiłeś chłopcze. Trzeba będzie złamać ją jeszcze raz i poskładać ba nowo bo jest źle zrośnięta. Zajmę się tym później, jak będziemy na miejscu. -  powiedział Snape

- Skąd pan...- zaczął chłopak

- Harry, później ci powiem, ale teraz trzeba cię  stąd zabrać. Gdzie masz kufer? - powiedziała Hermiona

- Na dole w komórce. Wuj Vernon zemknął tam wszystkie moje rzeczy ze szkoły. - odpowiedział Harry

Hermiona udała się po kufer Gryfona. Severus natomiast pomógł chłopakowi  wstać i się ubrać. Gdy wróciła, Severus przeniósł ich.

Sevmione - Miłość po wiekiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz