Rozdział 9

940 28 12
                                    

Wracam do żywych. Zamierzam intensywnie dodawać rozdziały od jutra. Chcę już wrzucić resztę :D

..................................................................................................................................................................

Po jakichś 30 minutach Michelle się pojawiła i oczywiście od progu chciała się dowiedzieć po cholerę mi peruka i rogi. Powiedziała, że na pewno nie po to, by zaskoczyć Erica w łóżku, bo jestem na to wyraźnie zbyt wkurzona. Cóż. Miała rację, ale tylko po części.

Pam przywiozła Toma i szybko się ulotniła, ona również zapytała czy coś się stało. Czy naprawdę nie umiem ukryć złości? Odpowiedziałam „zapytaj Erica" a ona już o nic nie pytała i szybko się zmyła. Tom był bardzo senny i marudny, chciałam go wykąpać, ale rodzice się zaoferowali i poszli go wykąpać. Cóż, nie oponowałam, nawet się cieszyłam, lepiej, że dziś nie spędzę z nim więcej czasu, bo mogłabym w złości coś nie tak powiedzieć, a nie chciałabym go zranić. Siedziałyśmy same z Michelle.

- Ok., gadaj, póki nie ma rodziców- odezwała się konspiracyjnie.

- Wyobraź sobie, że dziś na pulpicie Erica znalazłam zdjęcia jak pozuje z ta czarnowłosą współpracownicą Sarą, szczerząc się do kamery, będąc umazanym we krwi a za nimi leżały ludzkie ciała. Wyglądały na martwe.

- Caroline przecież oni kręcą reklamę do true blood.

- I taka brutalną? Która telewizja to wyemituje?

- Wampirza. Myślisz, że po co ja stworzono? Wiesz, ze trzeba mieć osiemnaście lat żeby ja oglądać? Dosłownie trzeba odblokować dostęp jak do kanału z pornosami.

- Michelle...- kąciki moich ust uniosły się w lekkim rozbawieniu na wydźwięk tego porównania.

- No tak- wzruszyła ramionami.

- W dodatku znalazłam zdjęcie tej całej Sary przebranej za diablice z pejczem w reku. Cycki to niemalże wyskoczyły na mnie z monitoru.

- A to świnia- Michelle też się wkurzyła.

- Dokładnie. I zastanawiam się, czy Eric sam sobie zgrał to zdjęcie, czy ona jemu...

- Czy ty myślisz, że Eric cię z nią zdradza?

- Nie wiem, ale dziś się z nim skonfrontuje. Nie mogę tak tego zostawić w zawieszeniu.

- I po to ci była ta peruka i rogi. - Michelle popatrzyła na mnie szeroko otwartymi oczami. Była lekko zaskoczona i chyba zdegustowana. - Chcesz się przebrać za nią? Caroline czy cie porąbało do reszty?

- Być może- przygryzłam wargę ze złości.

- Pamiętaj, że wampiry są podłe i podstępne, może jednak sama mu wgrała to zdjęcie.

- Nie broń go- zganiłam ją. Powinna stać po mojej stronie.

- Nie bronię, ale naprawdę wydaje mi się to mało prawdopodobne, taki wampir jak Eric nie bawiłby się w zdradzanie, tylko by się z tobą rozstał. Za dużo życia przed nim żeby bawić się w takie gierki.

- A może podoba mu się ludzka żona, picie jej krwi a pieprzy się ostro z wampirzycą Sara- wypełniłam słowa niezwykłą agresją, czułam jak przez zaciśniętą szczękę ciężko mi mówić.

- Słyszysz, co ty mówisz? To nie jest ten Eric, którego mi opisywałaś. To jest Eric, którego on chce żeby znali inni.

- Sama już nie wiem, w co mam wierzyć. Michelle mam mętlik w głowie.

Małżeństwo z wampirem 2 część/ 3 część ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz