6 dni do końca kary
Eric
Kolejny dzień minął. Nastała noc. Moje serce znowu obudziło się do życia, jak zwykle gwałtownie i nieprzyjemnie. Nie sądzę, że Caroline również by się to spodobało. Caroline wampirem...Nie mogę tego od niej wymagać, ale to jest to, o czym marzę. Nie byłaby już taka bezbronna, nie musiałaby przestawiać swojego człowieczego trybu życia na mój, wampirzy. Wiem jak to jest żyć z drugim wampirem-, bo od zawsze byłem z Pam. To było o wiele łatwiejsze. Moglibyśmy razem się kłaść i razem zapadać w śmiertelny sen, a później razem się z niego wybudzać. Obok siebie. Napędzani krwią, która moglibyśmy się dzielić bez problemu, nie obawiając się, że jedno z nas może zasłabnąć lub umrzeć. Co prawda...Krew nie byłaby już taka wyśmienita, ale to nie miałoby znaczenia. Byłaby ze mną już zawsze. Byłaby nieśmiertelna, tak jak ja. No oprócz kołków, ale nie tak łatwo zabić jest wampira. A jednak mojej delikatnej Caroline się to udało i to już dwa razy. Chyba musze przestać o niej myśleć w kategorii delikatna.....Jej czyny mówią zupełnie coś innego. Tym razem spałem w kryjówce w moim pokoju. Podszedłem do małej lodówki ustawionej w rogu i wyjąłem dwie butelki czystej. Gdy wkładałem je do mikrofalówki zaśmiałem się, gdyż w głowie pojawiły mi się obrazy z wczoraj. Jak Caroline rzuciła się na mnie wygłodniała moich pocałunków i oboje spadliśmy z łóżka. Zaskoczyła mnie tym i zdążyłem jedynie przytrzymać jej głowę i ciało, by nie uderzyła się za mocno. Chociaż widziałem jej zawstydzenie i również je bardzo silnie odczuwałem, to nie mogłem się powstrzymać od śmiechu. Zawsze jej niezdarność mnie bawiła. Ciekawe czy jako wampirzyca, też będzie taka niezdarna. To byłoby coś! Pierwsza niezdarna wampirzyca. Wypiłem szybko czystą i wziąłem prysznic. Tym razem w normalnym ludzkim tempie, bez pośpiechu. Kolacja z Dianą i jej rodzicami będzie dopiero za godzinę, więc miałem jeszcze dużo czasu. Diana...Nie myślałem o niej od czasu, gdy się stąd wyniosłem. Po prostu wyparłem ją ze swojej świadomości. Jej wspomnienie mnie tylko przygnębiało, tak bardzo przypominała moją siostrę. Moją ukochaną Annikę, której rysy twarzy zaczynają się ścierać. Może jak dziś ujrzę Dianę, to znowu ujrzę w niej moja siostrę? Gdy mokry stałem w łazience, otrzymałem smsa od Chowa, że Caroline go zaprosiła na kolację, i dodatkowo Michelle i Franka i Pam z July. Że co? Czy ta moja Caroline przestanie komplikować sprawy? Kompletnie nagi wyszedłem z łazienki, ledwo wycierając się ręcznikiem. Ruszyłem pewnym krokiem w stronę garderoby, ale jakież było moje zdziwienie, gdy na moim łóżku leżała rozłożona Caroline w pełnym makijażu, upiętymi w piękny, elegancki kok włosami. Miała na sobie na szlafrok i miałem nadzieję, że ma bieliznę, bo jeśli jej nie ma, to nie powstrzymam się....A nie chcę niczego pospieszać.
- Wasza wysokość jesteś kompletnie nagi- powiedziała z uśmiechem. Podniosła lekko prawą nogę i szlafrok odkrył całe jej nagie udo. Och...Apetyczne udo. Bardzo apetyczne. Kły same mi się wysunęły. Starałem się je schować, ale nie mogłem się opanować.
- Co tu robisz?- zapytałem. Widząc moje kły zauważyłem błysk w jej oku.
- Chciałam cię o czymś poinformować- powiedziała wstając i idąc prosto do mnie. Dotknęła mojego nagiego ramienia, wodziła po nim delikatnie palcami, następnie przesunęła je wzdłuż niewidzialnej linii ku dołowi aż do moich bioder. Gdy jej lewa ręka znalazła się blisko mojego członka złapałem ją. W co ona do cholery ze mną pogrywa?
- O tym, że zaprosiłaś jeszcze kogoś oprócz Chowa, Michelle, Franka, July i Pam?
- To szuje! Kto ci doniósł? Pam?- Zabrała ręce z mojego ciała, a ja znowu zapragnąłem, by je położyła. Eric nie tak szybko- zganiłem się. Nie tak szybko. Chociaż czułem jej pragnienie i pożądanie, chciałem, żeby wyzbyła się wyrzutów sumienia, żeby mi wybaczyła, żeby nie kierowało nią tylko pożądanie.
CZYTASZ
Małżeństwo z wampirem 2 część/ 3 część ZAKOŃCZONE
FanficDruga część fanfiction o Ericu z serii TrueBlood. ZAKOŃCZONA Caroline i Eric uporali się z wydarzeniami sprzed pół roku. Caroline wciąż przeżywa swoje porwanie, ale cieszy się z odzyskanej pamięci. Jej kariera zaczyna się rozkręcać. Wszystko się uk...