Rozdział 14

842 32 3
                                    


2 tygodnie później.

Mało sypiam, chodzę jak zombie, każdy dźwięk to dla mnie powód do kolejnego wzrostu poziomu stresu. Ray próbował się kontaktować ze mną osobiście jak i przez Pabla. Eric zaczął przekonywać inne wampiry o różnych przewinieniach Raya. Chciał je uświadomić, z kim mają do czynienia pomijając jednak kwestie mojego uprowadzenia. Tom nadal mieszkał z nami, ale jego mama July również nam towarzyszyła, spała w pokoju z Tomem. Było mi przykro, że nie może wrócić do domu, ale zapewniała mnie, że wszystko gra i że przecież to nie moja wina, że Ray jest znudzonym psychopatą, a to chyba najgorszy rodzaj psychopaty. July nie wróciła do pracy, miała jeszcze dużo czasu zanim będzie musiała znowu pracować, dlatego teraz spędzali z Tomem bardzo dużo czasu, nadrabiając zaległy czas. To przybijało mnie jakoś bardziej, świadomość, że to nie ja jestem matką Toma, że nigdy nie będę matką. Zaczęłam nawet przeglądać różne fora i zastanawiać się, czy wampiry mogą adoptować dziecko. Gdyby Eric to odkrył byłby bardzo niezadowolony. Ale tylko patrzyłam czy jest taka możliwość. Teoretycznie była, bo wampiry jako pełnoprawni obywatele mogli zawierać związki małżeńskie, jednak żeby móc adoptować dziecko, jedna osoba ze związku musiała być człowiekiem. Ten warunek spełniamy. Wyczytałam ze im młodszy wampir tym łatwiej o adopcję, starszych się obawiano ze względu na ich mroczną przeszłość. Cóż...tu mógłby być problem. W naszym stanie były tylko takie dwa przypadki. Ogólnie ciężko wampirom adoptować dziecko i jeszcze ciężej od okresu niemowlęca, a później sa kontrole sprawdzając czy wszystko się dobywa zgodnie z prawem, czy dziecko nie jest krzywdzone. Niby pełnoprawni obywatele a jednak więcej zabezpieczeń i warunków. W dodatku jest zapis, że dziecko nie może stać się wampirem przed 21 rokiem życia, jest wyraźnie zaznaczone, że to ma być decyzja dziecka, stąd ta granica wieku. Za dwa tygodnie były święta Bożego Narodzenia i w sumie na tym chciałam się teraz skupić. Większość prezentów miałam już kupionych, Michelle kupiłam piękne złote kolczyki, mamie zestaw porcelanowych filiżanek, które uwielbiała, tacie nową wędkę, Sookie postanowiłam obdarować fotoksiążką z naszych wspólnych wampirzych wypadów i ślicznym kobaltowym swetrem, Jasonowi kupiłam dwie gry na play station, far cry3 i devil may cry 2. Pam dostanie ode mnie dwie nowiuteńkie czerwone szminki, bo zużywa je w ilości hurtowych. Jedna w kolorze krwisto czerwonym a druga ciemnego dojrzałego wina. Kupiłam też coś July, a Tomowi wielki zestaw klocków lego piratów, kiedyś byliśmy w sklepie i bardzo mu się podobał. W zestawie jest mnóstwo klocków i statek do złożenia. Eric oczywiście też coś dostanie. Zdecydowanie zasłużył na prezent w tym roku. Postanowiłam mu dać to pióro, które wylicytowałam na aukcji charytatywnej parę tygodniu temu. Eric nie przepadał za kupowaniem prezentów, więc to była zdecydowanie moja działka i to ja musiałam się o to martwić, a w tym roku było nas zdecydowanie więcej. Mama oczywiście dzwoniła i zapraszała do siebie, że będzie cała rodzina. Ale po ostatniej wizycie nie wiem jakby to wyglądało i szczerze mówiąc obawiam się tego. My robimy małe przyjęcie dla ludzi i wampirów w Fanghtasii, tak jak co roku. Michelle ma w końcu przyprowadzić tego swojego tajemniczego wampira, nawet nie wiem jak się nazywa, nic nie chce powiedzieć.

Zeszłam na dół, by popracować chwilę w gabinecie Erica, odkąd jest tu tyle domowników nie mogę pracować jak zazwyczaj w salonie. Tom układał puzzle a July gotowała obiad.

- July, przecież bym ugotowała obiad- powiedziałam podchodząc do niej.

- Daj spokój, już mam dość siedzenia, poza tym musisz nas podliczyć, ile jesteśmy ci winni za jedzenie, pranie, mieszkanie.

- Nawet sobie nie żartuj. To przeze mnie tu jesteście.

- Ale wiesz...że dzięki temu chwilowo nie musze martwić się o pieniądze- powiedziała cicho. Wiedziałam, że czuje się skrępowana, a ja dobrze znałam to uczucie.

Małżeństwo z wampirem 2 część/ 3 część ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz