Przespałam cały dzień. Wydarzenia poprzedniej nocy tak bardzo mnie wycieńczyły. Wyszłam z łazienki i znalazłam na łóżku piękną granatową sukienkę, gdy ją założyłam okazało się, że sięga mi za kolana, nieco długa, ale zapewne Eric sam ją wybrał, bo za wiele nie odsłaniała. Góra była marszczona i na kołnierzyku była mała urocza kokardka. Wyglądała bardzo ładnie i nawet to, że była całkiem długa, nie psuło zupełnego odbioru. Związałam włosy w warkocza. W rzeczach przyniesionych przez służbę znalazłam nową bieliznę z metkami, szczoteczkę do zębów, szczotkę do włosów, kilka kosmetyków, ale żadnych do makijażu, cóż, mogłam się obyć bez tego. Na łóżku leżała również koperta, od razu poznałam pismo, było jedyne w swoim rodzaju i bardzo staranne. „Caroline, wczoraj poinformowałem Pabla i twoją rodzinę, że jesteś ze mną w Nowym Orleanie. Poczekaj aż przyjdzie po ciebie Han, jedzenie zostanie dostarczone do pokoju." Nawet się nie podpisał, ale wiedziałam, że to Eric, nie musiałam mieć na to dowodu, jego kaligraficzne pismo nim było. Faktycznie jedzenie dowieziono mi do pokoju, ale gdy chciałam go opuścić, by zaczerpnąć świeżego powietrza okazało się, że drzwi są zamknięte na klucz, a więc Eric mi nie ufał, i nie wierzył, że zostanę tu do mojego osądzenia. Nie chciałam mu dać tej satysfakcji i postanowiłam dobrowolnie poddać się tej karze i mieć to za sobą. W pokoju nie było żadnych książek, ani telewizora, nie było nic, więc nudziłam się okropnie leżąc i patrząc w sufit analizując swoje życie. Dokąd to wszystko zmierza? Czy Eric już przestał mnie kochać? Czy to, że teraz stara się mnie chronić jest wynikiem pewnego rodzaju sentymentu? Czy jednak miłości, przed którą chce uciec? Gdy usłyszałam jak klucz w zamku od drzwi się przekręca automatycznie usiadłam na łóżku, w drzwiach pojawił się Han ubrany na granatowo w uniform.
- Proszę za mną- odrzekł tylko, a ja z ciężkim sercem podążałam za nim. Schodziliśmy na dół i mijaliśmy korytarze, gdzie kręciła się służba i wampiry, które były ubrane w stroje, łudząco podobne do tych, które noszą ludzkie służby specjalne. Zapewne to byli strażnicy. Skręciliśmy w lewo wprost do sali tronowej, byłam tam parę razy, gdy to my z Ericem prosiliśmy o audiencję u Królowej, a teraz idę tam sama a Eric będzie mnie sądził. Zdecydowanie dużo się pozmieniało, ale musiałam być twarda i stawić temu czoła.
- Więzień!- krzyknął Han i drzwi się otworzyły. Więzień? Tym właśnie byłam? Więźniem? Naprawdę? Przełknęłam ślinę, nie wiedziałam, że sytuacja jest taka niekorzystna dla mnie. Cholera zaklęłam pod nosem, a Han się na mnie spojrzał, szłam cały czas za nim. Na samym środku na tronie siedział Eric trzymając w ręku wielki czarny kielich i sączył krew, gdy mnie zobaczył odstawił na tacę, którą trzymał jeden ze służących. Wyprostował się i poprawił koszulę. Dookoła były ustawione krzesła, tak samo jak wczoraj, z tym wyjątkiem, że dziś po prawej stronie Erica siedziało sześciu wampirów, a po lewej dwóch młodych wampirów, którzy mnie tu wczoraj przywieźli. Świetnie... Dziewięciu wampirów będzie mnie sądzić, a Han najchętniej by wykonał wyrok z wielkim uśmiechem na twarzy, wiedziałam, że pała do mnie niechęcią, ale nie wiedziałam czemu. Han stanął z boku a ja podeszłam intuicyjnie trochę bliżej, w końcu Eric podniósł rękę w geście, że mam się zatrzymać. Tak zrobiłam.
- Proszę odczytać akt oskarżenia- Eric rozkazał, a ciemnowłosy wampir u jego boku zaczął czytać.
- Oskarżam obecną tu Caroline Northman, za naruszenie praw wampirów i bezpodstawne zabicie jednego z naszych braci. Wnioskuję o zamknięcie w lochach z małym przydziałem jedzenia na okres trzech miesięcy oraz wymierzenie pięćdziesięciu batów. Byłam w szoku, to nie mogła być prawda, jak mogą mnie skazać? Jak mogą mnie ukarać? Czy ja usłyszałam lochy? Co to? Średniowiecze? Trzy miesiące w lochach? Za to, że uratowałam człowieka? Tyle właśnie jest warte dla nich nasze życie. Nic. I jeszcze mi każą zapłacić za moje zbrodnie, ale za zbrodnie własne nie odpowiadają, zabijają i często unikają kary.
CZYTASZ
Małżeństwo z wampirem 2 część/ 3 część ZAKOŃCZONE
FanfictionDruga część fanfiction o Ericu z serii TrueBlood. ZAKOŃCZONA Caroline i Eric uporali się z wydarzeniami sprzed pół roku. Caroline wciąż przeżywa swoje porwanie, ale cieszy się z odzyskanej pamięci. Jej kariera zaczyna się rozkręcać. Wszystko się uk...