Obudziłam się późnym popołudniem, tak naprawdę rozbudził mnie stukot za drzwiami.
- Caroline śpisz?- Gary wsunął głowę.
- Hej, śpię, coś sie dzieje?
- Nic, jest już po 18, przespałaś cały dzień i po prostu się zaczęliśmy martwic o ciebie.
- Po 18? Nieźle...- usiadłam na łóżku i przetarłam oczy, w pokoju panowały egipskie ciemności, więc nie byłam zdziwiona, że udało mi się spać tak długo, mój organizm myślał, że nadal jest noc.
- Jesteś głodna? Zamawiamy makaron.
- Tak, weźcie mi jeszcze jakąś zupę, ale łagodną.
- Dobra, dam ci znać, jak przyjedzie.
- Kasa jest na stoliku przy drzwiach w takim pudełku drewnianym.
- Mamy pieniądze.
- Ja też, sterczycie tu całe dnie, chyba mogę zapłacić raz za wasz obiad.
- Zastanowimy się, na razie.
Zamknął drzwi a ja się znowu położyłam, miałam juz wstawać, ale było mi tak ciepło i wygodnie, że moje powieki same opadły i ponownie zasnęłam. Spałam chyba naprawdę długo, bo głowa mnie bolała, a miałam tak zawsze gdy zbyt wiele godzin spędzałam w łóżku. Jakiś szmer w pokoju mnie obudził.
- Caroline, Caroline wstawaj- ktoś szarpał mnie za ramię.
- Musimy iść-nie chciałam nigdzie iść, byłam taka senna.
- Masz, wypij to- ktoś podsunął mi fiolkę z czymś, co dziwnie pachniało. Skrzywiłam się.
- Siadaj- ten ktoś zmusił mnie do siedzenia, otworzyłam szeroko oczy i ujrzałam Chowa.
- Wypij to, szybko, idziemy-podsunął mi fiolkę.
- Nie chce-odtrąciłam jego rękę.
- To Erica, nie moja, musisz to wypić. Dziś zamiast egzekucji Raya doszło do jatki, królowa nie była przygotowana, chcieli ją zabić, Eric ją uratował, ale gdy ona zdołała uciec, jego złapali. Jestem pewien, że Ray właśnie idzie po Ciebie. Musisz wstać, prószę cię.
Eric? Jak to złapany? To niemożliwe. Jak mogli dać się tak podejść? On i królowa.
- A co z Tomem?- Ożywiłam się nagle i jednym haustem wypiłam zawartość fiolki.
- Ile masz tych fiolek?
- Eric mi je wydzielał, tak żebym wydzielał je tobie, gdybyś wypiła na raz odleciałabyś, ubieraj się.
- A Tom?- Wstałam i chciałam wciągnąć jakieś ubrania, ale Chow złapał tylko sweter i popchnął mnie w stronę drzwi.
- Nie mamy na to czasu, musimy już iść. Tom jest bezpieczny, Pam tez będzie cię chronić
- Nie! Musi zostać z Tomem i July!
- Też maja ochronę, spokojnie, po prostu Eric jest pewny, że im nic nie zagraża, a Pam dostała jasne rozkazy od Erica, a ona musi go słuchać.
- Na pewno woli być z July i Tomem i ja też wolę, żeby tak właśnie było.
- Nic, co jej powiesz jej nie przekona, nie może, musi cię pilnować i tyle, rusz się- pociągnął mnie za rękę na dół, strażnicy wampirzy i ludzcy kręcili się po domu, co chwilę sprawdzając okna.
- Czysto-odrzekł Gary-Trzymaj tu są jej ubrania, jedzenie.
- Buty musisz założyć i owiń sie kurtka i idziemy- Pospiesznie wciągnęłam kozaki i owinęłam sie płaszczem.
CZYTASZ
Małżeństwo z wampirem 2 część/ 3 część ZAKOŃCZONE
FanfictionDruga część fanfiction o Ericu z serii TrueBlood. ZAKOŃCZONA Caroline i Eric uporali się z wydarzeniami sprzed pół roku. Caroline wciąż przeżywa swoje porwanie, ale cieszy się z odzyskanej pamięci. Jej kariera zaczyna się rozkręcać. Wszystko się uk...