Muzyka to życie, które trzeba zrozumieć. Nuty są jak jeden dzień, który trzeba przeżyć. Pauzy wyznaczają przerwę w ulatującym życiu. Klucz wiolinowy zawsze przypomina mi życie ludzi, którzy nie potrafią myśleć o rodzinie.To jest moje zdanie na temat życia. Zastanawiacie się pewnie kim ja jestem, że porównuje życie do muzyki? Otóż, jestem osobą, która kocha muzykę. Ja po prostu żyję muzyką.
Mam piętnaście lat i jestem najmłodszą studentką w najlepszej szkołę muzycznej na świecie - w Juilliardzie (czyt. dżuliardzie). Moja mama niestety nie żyje, więc mną opiekują się nauczyciele ze szkoły. Sąd na szczęście się zgodził, więc i lepiej dla mnie. Pytali mnie o ojca, ale nie chcem o nim mówić.
To początek mojej historii.
CZYTASZ
Erchotude
FanfictionMieszkanie na ulicy nie jest proste, ale gdy pokaże się okazja, by od tego uciec, praktycznie każdy łapie tą szansę jak najmocniej i stara się jej nie puszczać. Liliana tak zrobiła i dzięki swojemu talentowi trafiła do prestiżowej szkoły muzycznej w...