Siedziałam w pokoju, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam. Za nimi stał ojciec.— Czego? — Zapytałam.
— Co tak nie grzecznie? — Zapytał ojciec.
— Będę mówić do ciebie jak chcę, więc czego chcesz? — Zapytałam go ponownie.
Tata z kieszeni wyjął jakąś kartę. Chyba kredytową albo do jakiegoś konta.
- To dla Ciebie. PIN do karty to twoja data urodzenia. Kup sobie coś — powiedział Stark.
— Swoje pieniądze zachowaj dla siebie. Ja od ciebie nic nie chcę — powiedziałam zamykając ojcu drzwi przed nosem.
Czy on myśli, że mnie przekupi dając mi pieniądze? W życiu nie wezmę jego pieniędzy, prędzej sama je zarobię, co czasami nawet robię grając z zespołem na różnych uroczystościach czy imprezach.
Nasłuchiwałam czy ojciec sobie poszedł i... poszedł sobie. Otworzyłam jeszcze drzwi, by to sprawdzić. Nikogo nie było. Zamknęłam drzwi i usiadłam na łóżku. Westchnęłam.
—Czy to musi być takie trudne? Gdyby mama żyła wszystko byłoby łatwiejsze — pomyślałam.
CZYTASZ
Erchotude
FanfictionMieszkanie na ulicy nie jest proste, ale gdy pokaże się okazja, by od tego uciec, praktycznie każdy łapie tą szansę jak najmocniej i stara się jej nie puszczać. Liliana tak zrobiła i dzięki swojemu talentowi trafiła do prestiżowej szkoły muzycznej w...