Rozdział 10

3.1K 114 32
                                    


Następnego dnia wstałam o szóstej dwadzieścia. Wykąpałam się i ubrałam świeże ciuchy, czyli fioletową koszulkę, białą bluzę z kapturem oraz czarne rurki, a na stopy założyłam szare trampki. Włosy zostawiłam rozpuszczone. Do torby włożyłam książki i zeszyty potrzebne na dzisiejsze zajęcia, a potem założyłam ją na ramię. Wzięłam futerał z gitarą i poszłam do salonu. Gdy weszłam do niego zauważyłam Steva, który siedział w kuchni i jadł kanapki.

— Cześć, Steve — przywitałam się odkładając moje rzeczy na jedną z kanap.

— Cześć. Co tak wcześnie? — Zapytał Steve. — Zwykle o tej porze nikt nie wstaje.

— Na ósmą mam do szkoły — odpowiedziałam.

Z lodówki wyjęłam mleko, a z szafki miskę, łyżkę oraz płatki śniadaniowe. Wsypałam do miski płatki i nalałam mleko, po czym usiadłam i zaczęłam jeść.

— Masz jeszcze sporo czasu, a szkołę masz blisko, więc dlaczego tak wcześnie? — Zapytał ponownie Steve.

— Ojciec kazał Ci mnie przepytać czy co? — Zapytałam spoglądając na Steva.

— Nie, oczywiście, że nie. Chciałem po prostu wiedzieć, ale jeśli nie chcesz mówić to nie — odpowiedział Rogers.

Westchnęłam.

— Muszę po prostu przygotować parę rzeczy w szkole na koncert w parku — odpowiedziałam.

— Będziesz występować? — Zapytał zaciekawiony Steve.

Uśmiechnęłam się i odpowiedziałam:

— Tak. Koncert będzie za tydzień, więc mam teraz mnóstwo pracy, ale proszę Cię nic mów nic ojcu.

— Dlaczego? — Zapytał Steve.

— Nie chcę, aby tam był — odpowiedziałam.

— Dlaczego? — I znowu to pytanie.

— Czy ty nie znasz jakiegoś innego słowa? — Zapytałam.

— Znam. No, to niech będzie. Czemu nie chcesz, aby Stark tam był? — Zapytał z uśmiechem Steve.

— A jak ty byś się czuł gdybyś się dowiedział, że twój ojciec zwiał gdy twoja matka powiedziała mu, że jest w ciąży? — Odpowiedziałam.

Wstałam z krzesła i posprzątałam po sobie. Wzięłam swoje rzeczy i powiedziałam do Steva:

— Dzięki za zepsucie humoru na dzisiaj.

I wyszłam z salonu podążając do wyjścia z tego budynku. Steve całkowicie zepsuł nastrój na dzisiejszy dzień. CAŁKOWICIE. Zła na Steva skierowałam się do szkoły.







ErchotudeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz