- Co ja takiego zrobiłam, że zabraliście się tutaj wszyscy? - zapytałam siadając na krześle.
- Nie lubimy gdy ktoś nas okłamuje - powiedział Fury.
- Czyli chodzi o to, że nie powiedziałam wam, że odzyskałam pamięć, tak? - zapytałam.
- Nie chodzi o to. T.A.R.C.Z.A. wykryła ostatnio wzrost mocy w opuszczonym hangarze - powiedział Fury.
- I co ja mam do tego? - zapytałam.
- Sprawdziliśmy to. Na szczęście były tam kamery. Nie najnowsze, ale jednak były - powiedział Fury.
Mam przekichane i to mocno.
- Ja nie mam nic do powiedzenia w tej sprawie - odpowiedziałam.
- Jakie masz jeszcze moce, oprócz tworzenia i niszczenia? - zapytał poważnie Fury.
- Żadne - odpowiedziałam.
- Dobrze. Nie chcesz powiedzieć to nie, ale wiedz, że od teraz jesteś cały czas obserwowana - powiedział Fury.
Wstałam i wyszłam z tej... tej sali. Dlaczego nie sprawdziłam czy tam są kamery?! Mogłam to zrobić na samym początku! Teraz każdy z nich będzie domagać się wyjaśnień i będzie chciał wiedzieć co jeszcze potrafię.
Po tym jak wyszłam z sali poszłam do swojego pokoju. Musiałam się uspokoić. Wzięłam do ręki gitarę i zaczęłam grać piosenkę, którą wymyśliła moja mama.
Po dziesięciu minutach usłyszałam pukanie do drzwi. Odłożyłam gitarę i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, a po drugiej stronie zobaczyłam ojca.
- Czego? - zapytałam od razu.
Nie miałam najmniejszej ochoty w tej chwili z nikim rozmawiać, a w szczególności z Rogersem. Byłam na niego wkurzona, zła i wszystko razem co złe za to, że zdradził moją tajemnicę.
- Ja i reszta chcieliśmy z Tobą porozmawiać - odpowiedział ojciec.
Prychnęłam.
- Trochę na to za późno. Podziękuj Rogersowi - powiedziałam i zamknęłam mu przed nosem drzwi.
Podeszłam do okna.
Oni chcą rozmawiać. Dobre sobie. Rogers mógł nie zdradzać tego, że odzyskałam pamięć. Samą powiedziałabym im w odpowiednim czasie.
Po dwóch godzinach siedzenia w pokoju odezwał się mój brzuch. Kuchnia i lodówka mnie wzywa.
Zdecydowana wyszłam z pokoju i skierowałam się do kuchni. Wchodząc do salonu połączonego z kuchnią zauważyłam, że na kanapie siedzi tylko Rogers. Wolałabym żeby już Fury tu siedział zamiast jego.
Nawet się z nim nie przywitałam tylko od razu ruszyłam do kuchni. Tam zrobiłam sobie kanapki i usiadłam przy stole w kuchni.
Gdy byłam w trakcie jedzenia moich przepysznych kanapek do pomieszczenia wszedł Rogers i usiadł na przeciwko mnie. Gapił się na mnie.
- Czego Ty chcesz ode mnie? - zapytałam go kończąc ostatnią kanapkę - Nie dość Ci, że zepsułeś wszystko?
- Słuchaj oni mieli prawo wiedzieć, a po za tym to T.A.R.C.Z.A. odkryła twoje moce, a nie ja - odpowiedział Kapitan.
- Tak, ale nie musiałeś im mówić, że odzyskałam pamięć. Zaufałam Ci - powiedziałam lekko podniesionym głosem.
- Wiem, że nie powinienem tego robić, ale... - powiedział Steve.
- Dobrze myślałeś. Nie powinieneś tego robić. Straciłeś moje zaufanie - powiedziałam i wyszłam.
Musiałam trochę ochłonąć, bo jak nie to ktoś dostanie.
CZYTASZ
Erchotude
FanfictionMieszkanie na ulicy nie jest proste, ale gdy pokaże się okazja, by od tego uciec, praktycznie każdy łapie tą szansę jak najmocniej i stara się jej nie puszczać. Liliana tak zrobiła i dzięki swojemu talentowi trafiła do prestiżowej szkoły muzycznej w...