Gdy siedziałam w swoim pokoju grając na gitarze usłyszałam pukanie do drzwi. Odłożyłam gitarę na łóżko i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, a za nimi zobaczyłam Fury'ego.- Co się stało, że pofatygowałeś się do mnie? - zapytałam trochę rozbawiona tym, że wielki dyrektor T.A.R.C.Z.Y. przyszedł do mojego pokoju.
- Uważaj na słowa. Chodź za mną - powiedział Fury i ruszył do windy.
Westchnęłam i weszłam z pokoju wcześniej go zamykając. Weszłam do windy, a Fury nacisnął guzik z numerem dwadzieścia siedem.
- Po co wyciągnąłeś mnie z pokoju? - zapytałam ze skrzyżowanymi rękoma.
- Wszystkiego dowiesz się w sali - odpowiedział Nick.
Nawet nie czekając zajrzałam mu do myśli.
On serio chce mnie wysłać na misję? Śmieszne. Ja na żadne takie wyprawy się nie wybieram.
W końcu dotarliśmy do sali i weszliśmy do środka. Była to sala do zebrań czy coś w tym stylu. Usiadłam sobie na jednym z tych biurowych krzeseł.
Po chwili do sali weszła Natasha oraz Clint. Chyba nie spodziewali się mojej obecności tutaj. Oni również usiedli w fotelach.
- Wszyscy już są, więc możemy zaczynać - powiedział Fury - Pojedziecie razem na misję.
- Co?! - powiedziała Natasha.
- Przecież ona jest za młoda na takie rzeczy - powiedział Clint.
- Nie ma dyskusji. Już zdecydowałem - powiedział Fury.
Odchrząknęłam, aby zwrócić na siebie uwagę. Tak jak myślałam wszyscy się spojrzeli na mnie.
- Po pierwsze zgadzam się z Clintem - powiedziałam.
- Widzisz - powiedział Clint.
- Po drugie nie zapytałeś mnie o zdanie. Po trzecie nawet jakbyś mnie zapytał to i tak bym się nie zgodziła. Po czwarte mój ojciec wogóle o tym wie? - powiedziałam.
- Jeszcze mu o tym nie mówiłem, ale dlaczego nie chcesz jechać? - zapytał Fury.
- To nie moja broszka - powiedziałam - Więc jak nie chcę jechać to mogę już sobie iść?
- Nie mam prawa Cię do niczego zmuszać, więc możesz odejść. Natasha, Clint, wy i tak pojedziecie - powiedział Fury.
Wstałam i wyszłam z sali. Skierowałam się salonu, a tam zastałam śmiejących się Steva i Bucky'ego. Siedzieli oni na kanapie. W fotelu natomiast siedział mój ojciec. Ja sobie usiadłam na drugiej kanapie i zaczęłam myśleć o tym co niedawno się wydarzyło.
CZYTASZ
Erchotude
FanfictionMieszkanie na ulicy nie jest proste, ale gdy pokaże się okazja, by od tego uciec, praktycznie każdy łapie tą szansę jak najmocniej i stara się jej nie puszczać. Liliana tak zrobiła i dzięki swojemu talentowi trafiła do prestiżowej szkoły muzycznej w...