14. Max

29.6K 980 99
                                    

Zatrzymaliśmy się pod hotelem a gdy wysiadłem z samochodu Nero się odezwał:

- Mam nadzieję, że wiesz co robisz stary?

-- Nie martw się. Mam plan i wiem co robię.

-Zaczekać na ciebie?

--Nie. Jedź do domu bo nie wiem ile mi tu zejdzie. Wracając zamówię taksówkę.

-Max ty nie jeździsz taksówkami.

Zacząłem się śmiać widząc jego zdziwioną minę i odpowiedziałem:

-To od dzisiaj zacznę. Narazie

Nero odjechał a ja wszedłem do hotelu. Przechodząc koło recepcji kiwnąłem głową na przywitanie dziewczynie siedzącej za ladą, wsiadłem do windy i pojechałem na górę. Podszedłem pod drzwi do pokoju Lily i zapukałem. Cisza. Jeszcze raz zapukałem ale dalej mi nie otworzyła. Kurwa co jest-pomyślałem i złapałem za klamkę ale drzwi były zamknięte. Kilka pokoi dalej drzwi się otworzyły i na korytarz wyszła sprzątaczka. Starsza kobieta spojrzała się na mnie z uśmiechem i powiedziała:

- Jeżeli czeka pan na tą panią z pokoju 224 to niestety jej nie ma. Widziałam jak jakiś czas temu wyszła z hotelu.

Podziękowałem jej za informację a kobieta skierowała się do windy. Za chwilę byłem kłębkiem nerwów cały czas myśląc gdzie poszła o tej porze. Czy ona kurwa zwariowała, żeby sama wypuszczać się w miasto o tej godzinie? Oparłem się o ścianę i czekałem...

Pół godziny później usłyszałem, że otworzyły się drzwi od windy a gdy spojrzałem w tamtą stronę zobaczyłem Lily. Zaczęła powoli iść w moją stronę a ja dokładnie się jej przyjrzałem i zobaczyłem że wyglądała...O ja pierdole ona wyglądała jak bogini. Miała na sobie niebieską koronkową sukienkę z długim rękawem, która sięgała do kolan. W tej chwili zacząłem się zastanawiać skąd taka przemiana, bo wcześniej była ubrana zwyczajnie a dzisiaj wyglądała tak seksownie, że poczułem jak mój penis drgnął na jej widok. Gdy podeszła do drzwi powiedziałem jej, że ślicznie wygląda a ona od razu się zarumieniła. Zaczęła się szarpać z zamkiem a gdy w końcu otworzyła zaprosiła mnie do środka. Usiadłem na kanapie a Lily położyła torebkę na wyspie kuchennej i niepewnie usiadła na drugim końcu kanapy. Właśnie patrzyłem na jej zgrabne nogi,gdy zdałem sobie sprawę jak bardzo byłem wkurzony. A ona akurat się odezwała:

-Coś się stało, że przyszedłeś?

Ona jest chyba nie poważna zadając mi tak durne pytania. Popatrzyłem na nią i odpowiedziałem:

--Gdzie ty do cholery byłaś Lily? Przyszedłem się upewnić czy u ciebie wszystko w porządku. Ale pocałowałem klamkę. Czy ty widzisz, jak jest już późno?

-Max chyba nie muszę ci się spowiadać gdzie idę. Byłam w parku niedaleko na spacerze. A poza tym nie sądzisz, że trochę przesadzasz? Jest dopiero 20 godzina. Nowym Jork dopiero zaczyna ożywać.

Ona chyba zgłupiała. Czy ona nie zdawała sobie sprawy w jak pięknym i zarazem niebezpiecznym mieście jest? Przecież mogło jej się coś stać. Coraz bardziej wkurwiony odpowiedziałem:

--Gówno mnie obchodzi Nowy Jork Lily. Tu chodzi o ciebie. A gdyby coś ci się znów stało? Pomyślałaś o tym? Nie możesz wychodzić sama o takiej porze rozumiesz!!

-Max nie jesteś moją matką, żeby mówić mi co mogę a czego nie. I jak widzisz nic mi się nie stało, a moja sytuacja jest tak do dupy, że chyba gorzej już być nie może nie sądzisz? A nawet jeśli miałoby mi się coś stać to jestem dużą dziewczynką i sobie poradzę.

Boże, ona chyba naprawdę straciła rozum. Taka z niej duża dziewczynka, że osobiście musiałem ratować jej dupę. Dopiero co przeszła przez piekło a dzisiaj kurwa postanowiła ubrać się jak modelka i wyruszyć na spacer i to o tej porze a przecież na każdym kroku w tym mieście są jakieś pojeby. Czułem, że gotuję się od środka z wściekłości aż w końcu wybuchnąłem:

"No More Darkness" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz