Zatrzymaliśmy się pod hotelem a gdy wysiadłem z samochodu Nero się odezwał:
- Mam nadzieję, że wiesz co robisz stary?
-- Nie martw się. Mam plan i wiem co robię.
-Zaczekać na ciebie?
--Nie. Jedź do domu bo nie wiem ile mi tu zejdzie. Wracając zamówię taksówkę.
-Max ty nie jeździsz taksówkami.
Zacząłem się śmiać widząc jego zdziwioną minę i odpowiedziałem:
-To od dzisiaj zacznę. Narazie
Nero odjechał a ja wszedłem do hotelu. Przechodząc koło recepcji kiwnąłem głową na przywitanie dziewczynie siedzącej za ladą, wsiadłem do windy i pojechałem na górę. Podszedłem pod drzwi do pokoju Lily i zapukałem. Cisza. Jeszcze raz zapukałem ale dalej mi nie otworzyła. Kurwa co jest-pomyślałem i złapałem za klamkę ale drzwi były zamknięte. Kilka pokoi dalej drzwi się otworzyły i na korytarz wyszła sprzątaczka. Starsza kobieta spojrzała się na mnie z uśmiechem i powiedziała:
- Jeżeli czeka pan na tą panią z pokoju 224 to niestety jej nie ma. Widziałam jak jakiś czas temu wyszła z hotelu.
Podziękowałem jej za informację a kobieta skierowała się do windy. Za chwilę byłem kłębkiem nerwów cały czas myśląc gdzie poszła o tej porze. Czy ona kurwa zwariowała, żeby sama wypuszczać się w miasto o tej godzinie? Oparłem się o ścianę i czekałem...
Pół godziny później usłyszałem, że otworzyły się drzwi od windy a gdy spojrzałem w tamtą stronę zobaczyłem Lily. Zaczęła powoli iść w moją stronę a ja dokładnie się jej przyjrzałem i zobaczyłem że wyglądała...O ja pierdole ona wyglądała jak bogini. Miała na sobie niebieską koronkową sukienkę z długim rękawem, która sięgała do kolan. W tej chwili zacząłem się zastanawiać skąd taka przemiana, bo wcześniej była ubrana zwyczajnie a dzisiaj wyglądała tak seksownie, że poczułem jak mój penis drgnął na jej widok. Gdy podeszła do drzwi powiedziałem jej, że ślicznie wygląda a ona od razu się zarumieniła. Zaczęła się szarpać z zamkiem a gdy w końcu otworzyła zaprosiła mnie do środka. Usiadłem na kanapie a Lily położyła torebkę na wyspie kuchennej i niepewnie usiadła na drugim końcu kanapy. Właśnie patrzyłem na jej zgrabne nogi,gdy zdałem sobie sprawę jak bardzo byłem wkurzony. A ona akurat się odezwała:
-Coś się stało, że przyszedłeś?
Ona jest chyba nie poważna zadając mi tak durne pytania. Popatrzyłem na nią i odpowiedziałem:
--Gdzie ty do cholery byłaś Lily? Przyszedłem się upewnić czy u ciebie wszystko w porządku. Ale pocałowałem klamkę. Czy ty widzisz, jak jest już późno?
-Max chyba nie muszę ci się spowiadać gdzie idę. Byłam w parku niedaleko na spacerze. A poza tym nie sądzisz, że trochę przesadzasz? Jest dopiero 20 godzina. Nowym Jork dopiero zaczyna ożywać.
Ona chyba zgłupiała. Czy ona nie zdawała sobie sprawy w jak pięknym i zarazem niebezpiecznym mieście jest? Przecież mogło jej się coś stać. Coraz bardziej wkurwiony odpowiedziałem:
--Gówno mnie obchodzi Nowy Jork Lily. Tu chodzi o ciebie. A gdyby coś ci się znów stało? Pomyślałaś o tym? Nie możesz wychodzić sama o takiej porze rozumiesz!!
-Max nie jesteś moją matką, żeby mówić mi co mogę a czego nie. I jak widzisz nic mi się nie stało, a moja sytuacja jest tak do dupy, że chyba gorzej już być nie może nie sądzisz? A nawet jeśli miałoby mi się coś stać to jestem dużą dziewczynką i sobie poradzę.
Boże, ona chyba naprawdę straciła rozum. Taka z niej duża dziewczynka, że osobiście musiałem ratować jej dupę. Dopiero co przeszła przez piekło a dzisiaj kurwa postanowiła ubrać się jak modelka i wyruszyć na spacer i to o tej porze a przecież na każdym kroku w tym mieście są jakieś pojeby. Czułem, że gotuję się od środka z wściekłości aż w końcu wybuchnąłem:
![](https://img.wattpad.com/cover/141668677-288-k876715.jpg)
CZYTASZ
"No More Darkness"
RomansaAby móc zapomnieć o tragicznej przeszłości , Lily decyduje się uciec do Nowego Jorku. Jednak i tam nie jest pisane jej szczęście, aż pewnego razu z pomocą przychodzi pewien mężczyzna, którego nie da się tak szybko wymazać z pamięci.