4. Max

36.1K 1.1K 87
                                        

Dzisiejsza noc jest ciepła więc otwieram do końca szybę w samochodzie i obserwuje co się wokół mnie dzieję. Ludzie w Nowym Jorku wszędzie się śpieszą, zawsze zastanawiałem się czy nie mają kurwa lepszych rzeczy do roboty, po cholerę tak się spieszyć.

Jesteśmy na ulicy 5th Ave i za chwilę będziemy na miejscu, Nero zatrzymał samochód bo zapaliło się czerwone światło a gdy chwilę później ruszył samochodem usłyszałem jęk, co do kurwy?
Nigdy w życiu nie słyszałem takiego jęku, czyżby jakieś zwierzę właśnie zdychało? I znów to słyszę, okropny i przeraźliwy jęk. Sam zdziwiony moim zachowaniem powiedziałem do Nero:

--Zatrzymaj się

Nero spojrzał na mnie jak na debila i odpowiedział:

-Czy Tobie już całkiem odbiło? Każesz mi się zatrzymywać na środku ulicy?

W tym momencie byłem wkurzony, aż krzyknąłem:

--Czy ty kurwa rozumiesz jak mówię zatrzymaj samochód to to kurwa zrób, czy o tak wiele Cię proszę? Czy twój mózg nie może przetworzyć słów, które do ciebie mówię!! Coś usłyszałem , jakieś jęki! Zatrzymaj się do cholery!!

Nero zjechał na chodnik, wyłączył silnik i razem wyszliśmy z samochodu. Staliśmy chwilę , ale nic już nie było słychać. Spojrzałem w stronę parku ale było tak za ciemno, żebym cokolwiek mógł zobaczyć.

Gdy z powrotem zaczęliśmy wsiadać do samochodu, znów usłyszałem te wycie, ale teraz byłem pewien, że to nie zwierzę, ktoś okropnie jęczał i dobiegało to z parku naprzeciwko. Nero spojrzał na mnie tak samo zdziwiony jak ja i powiedział:

- Myślisz, że znów jakieś płytkie narkotykowe dilowanie kończy komuś życie? Czy może to kolejny ćpun, który przedawkował i teraz umiera?

Spojrzałem na niego, dokładnie nie wiedząc co mam powiedzieć:

-Wydaje mi się, że to coś innego, ten jęk był po prostu paraliżujący

I nie wiem dlaczego ruszyłem w kierunku parku, po chwili dogonił mnie Nero i spytał:

-Czyś ty ogłupiał? Chcesz tam iść? Po jakiego chuja. Co cię interesuje życie jakiegoś debila, który przedawkował

-Sprawdzimy tylko co to za jęki i wracamy

I w tej chwili wchodziliśmy do parku. Było ciemno, bo akurat miesiąc temu zaczęto przebudowę tej części parku na nowocześniejszą, więc teraz nikt się tędy nie kręcił. Od dłuższej chwili jęki ustały i nie było ich słychać.Ustaliśmy na środku alejki i obróciłem się dookoła patrząc czy nic dziwnego się nie dzieje, spojrzałem na Nero, machnąłem do niego ręką i postanowiłem wracać do samochodu. Właśnie w tej chwili usłyszałem nie jęk, ale sapanie. Odgłos dobiegał ze starego budynku, w którym kiedyś była kawiarnia. Nero podszedł do mnie i powiedział:

-Najwyraźniej ktoś biegał po parku a teraz wypluwa już płuca z wysiłku

Wiedziałem, że to coś innego, nikogo nie było widać, a odgłos usłyszałem ze środka, a budynek był przecież zamknięty.Nie myśląc długo powiedziałem:

-Podejdziemy i zobaczymy co się dzieję w środku, tylko nie rób zadymy!

Stanęliśmy przy bocznej ścianie budynku, a odgłos sapania był coraz głośniejszy. Milcząc,ręką pokazałem Nero , że idziemy do tyłu do okien i zobaczymy co się dzieje. Wyjąłem mój nóż z kabury i powoli zaczęliśmy podchodzić .

Odchyliłem głowę i spojrzałem przez okno do środka, i o mały włos nie dostałem zawału.W środku jakiś młody pojeb pieprzył dziewczynę. Przyjrzałem się wyraźniej i zobaczyłem, że dziewczyna w ogóle się nie rusza, ma związane ręce i nogi, a ten pojeb ją kurwa gwałci!!!

"No More Darkness" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz